Poszedłem sobie do żabki obok bloku po jedno p--o na wieczór. Tak jak zawsze wchodzę przez garaż. Czekam spokojnie na windę, a ta od 2 minut stoi na 5 piętrze. Nic nie słyszę, żeby ktoś tam coś robił to uznałem, że nie będę tyle stał i idę z buta. Między piętrami -1, a 0 zobaczyłem jakieś brudne łachy. Ale co mni to tam. Przyjdzie sprzątaczka jutro to zabierze. Wchodzę dalej spokojnie, już
Pandemolka
Pandemolka