Będę pisał najkrócej jak potrafię, bo po pierwsze nie chce mi się pisać, a po drugie wam nie będzie się chciało czytać, więc po cholerę. Trafiłem szóstkę w totka, dopiero co odebrałem pieniądze. Dużo pieniędzy. Teraz grzeją mi się na koncie. Przed puszczeniem losu obiecałem sobie, że ćwierć z wygranej oddam na cele charytatywne. A kolejne ćwierć przeznaczę na mirko. I choć z początku myślałem żeby przekazać je ekipie wykop.pl, doszedłem do wniosku że oni swoje już zarobili i mam zamiar rozdać je użytkownikom mikrobloga. Dlaczego? Mam 35 lat. Jestem minimalistą, mimo to zarabiam dużo. Dziesięciokrotnie więcej niż średnia krajowa. To co już chciałem mieć, kupiłem, tę, którą chciałem zdobyć - ożeniłem się z nią i mamy dwójkę dzieci :) To dla nich zostawiam ostatnią połówkę. No może nie do końca połówkę, sobie i żonie zafunduję porządne wakacje. Mam wszystko czego chcę, nie potrzebuję tych pieniędzy.
Ludzie nigdy mnie nie przestaną zaskakiwać. Czasem w ramach hobby sprowadzę jakiś samochód z zagranicy. Mam z tego fun, bo mam ciągle jakiś inny samochód, a i parę groszy czasem wpadnie. Ogólnie staram się szukać ładniejszych egzemplarzy, których właściciel za bardzo nie przetyrał. Mam teraz fajnego Focusa MK2 po lifcie w kombiaku. Jako że jest w naprawdę świetnym stanie to nawet nie chciało mi się go jakoś regularnie wystawiać, natomiast wisi z
Polecam każdemu Mirkowi z tagu #elektronika #telefony #telefonystacjonarne #lacznosc super książkę, która opowiada o phreakerze (czyli taki dawny telefoniczny #hacking): https://archive.org/details/sygnal_czasu ("Sygnał czasu" Michała Vari Jonakowskiego) Obiecuję, że spędzicie z nią kilka fajnych chwil. Sam niedługo po raz kolejny zabieram się do jej czytania (。◕‿‿◕。) W książce znajdziecie historie, jak kiedyś się uzyskiwało darmowe
@paweo: Też polecam. Po przeczytaniu pierwszy raz nawet próbowałem skontaktować się z autorem czy będzie to może drukiem wydawał bo kupiłbym od razu kilka sztuk na prezenty ale chyba nie trafiłem na aktywnego maila bo nie dostałem żadnej odpowiedzi.
W każdym razie chociaż kilka obcojęzycznych książek o takiej tematyce by się znalazło (np. Exploding the Phone) to pod względem oddania atmosfery Polski z tamtych lat ta jest wyjątkowa.
Zamek Alcázar w Segowii budowla obronna wzniesiona na terenie starego miasta w hiszpańskiej Segowii, położona na skalnym wzniesieniu ponad zbiegiem rzek Eresma i Clamores, w pobliżu gór Sierra de Guadarrama. Alcázar powstał jako twierdza, ale na przestrzeni lat pełnił także funkcje pałacu królewskiego, więzienia i siedziby szkoły artylerii. Początki jego budowy sięgają czasów panowania arabskiego, pierwsze wzmianki pochodzą jednak z roku 1120, czyli 32 lata po odzyskaniu miasta przez chrześcijan. Według badań archeologicznych wzgórze było używane już w czasach rzymskich. Pierwsza ważna przebudowa miała miejsce w czasach Alfonsa VIII (1155-1214), który uczynił z twierdzy swoją siedzibę, wtedy zaczęły powstawać obecne kamienne mury obronne. W czasach średniowiecza Alcázar był ulubioną siedzibą władców Kastylii oraz jedną z ważniejszych twierdz w systemie obrony państwa. W 1258 roku Alfons X dokonał kolejnej przebudowy zamku segowijskiego, również panowanie Jana II przyniosło rozbudowę twierdzy, powstała wówczas tzw. Nowa Wieża. W 1474 roku Segowia była miejscem koronacji Izabeli I na królową Kastylii, natomiast w 1469 roku w zamku segowijskim poślubiła ona Ferdynanda II Aragońskiego. Kolejna przebudowa miała miejsce po ślubie Filipa II z Anną Habsburg w 1570 roku, a siedemnaście lat później ukończony został ogród zamkowy. Następnie zamek został opuszczony i przeznaczony na potrzeby więzienia, aż do czasu, gdy Karol III w 1762 roku utworzył w nim szkołę artylerii, która działała do pożaru 6 marca 1862, który uszkodził stropy. Już w 1882 roku zamek segowijski został odnowiony, a zniszczenia zostały naprawione. W 1896 roku Alfons XIII przekazał zamek ministerstwu wojny.
Bardzo fajny zamek, z zewnątrz trochę przypomina ten z Disneya :) Z kolei pod wzgórzem ciągnie się też kilka jaskiń, część chyba była wydrążona przez ludzi i są legendy że da się nimi ponoć wyjść niepostrzeżenie z zamku. Ja wymiękłem jak zrobiło się już kompletnie ciemno w jaskiniach i dalej nie brnąłem ;) Generalnie cała Segovia zasługuje na uwagę, bardzo fajne miasto z historią - bardzo ciekawy jest np. akwedukt, który został
Hej mirki z tagu #holandia Będę wybierał się do Holandii i chciałbym kupić w drodze powrotnej rowery. Jestem w stanie zabrać 8 szt. rowerów. Będę pierwszy raz w Holandii. Może ktoś z Was ma akurat na sprzedaż jednorazowo 8 szt. rowerów :) kupię :)
@michu124: Popytal bym w firmach, które sprzedają zarekwirowane/ porzucone rowery. Duzo zlomów ale nierzadko są w dobrym stanie za atrakcyjne pieniądze
Browar w Elblągu, produkujący m.in. Specjala i EB (Grupa Żywiec) wpadł na świetny pomysł w obecnej kampanii marketingowej, jeśli ktoś nie widział, to polecam spojrzeć, fajne: http://legendapolnocy.pl/index.html
Z tej okazji powstał w #elblag , przy ulicy Browarnej (ale nie w sąsiedztwie browaru), piękny moim zdaniem mural, przedstawiający jedną ze 'specjalowych' wersji lokalnej legendy. Można sobie zobaczyć na zdjęciu.
Ta wersja legendy oparta jest na innej, mianowicie mamy w Elblągu legendę o czarowniku Kilianie (inna wersja: Kiliar), który żył w XVI wieku, gdy Elbląg przeżywał swój złoty wiek, będąc drugim najważniejszym portem w Rzeczypospolitej (a w latach 1576 - 1577 pierwszym, gdy Gdańszczanie nie uznali elekcji Stefana Batorego na króla, więc ten zablokował port i cały handel skierował do Elbląga). Kilian był alchemikiem i oczywiście jego obsesją było stworzenie złota, mieszał więc metale i różne dziwne składniki w piwnicy swojego domu, bezskutecznie. Pewnego razu dowiedział się, że w nieodległym lesie, przy młynie, spotkać można o północy Diabła. Własną krwią spisał cyrograf i udał się w nocy w rzeczone miejsce. Spotkał tam rzeczywiście Diabła pod postacią siedzącego na pieńku niedźwiedzia. Gdy Diabeł zobaczył czarownika, zapiał niczym kogut i ludzką mową nakazał, aby Kilian położył cyrograf pod młyńskim kołem. Gdy Kilian zrobił to, Diabeł krzyknął 'łap twoje złoto', a z nieba na czarownika spadł deszcz złotych monet. Gdy jednak któraś dotknęła jego ciała, w tym miejscu powstawała ropiejąca rana... O poranku, znaleziono Kiliana martwego.
"LUDZKIE ZOO" - Niesławne karty z historii cywilizacji Zachodu!
"Francuski film przypomina mało znany epizod historyczny, kiedy pod koniec XIX wieku ludzie z egzotycznych zakątków świata stanowili atrakcję wystawienniczą. Zanim powstała telewizja i masowa turystyka, niewiele było sposobów na poznawanie świata. To, co nieznane, pokazywano na wystawach. Trafiały na nie rzadkie zwierzęta, egzotyczne przedmioty, ale również ludzie. Z czasem stało się normą, że przybysze z innych lądów eksponowani byli jak laboratoryjne okazy – przenoszo ich razem z wioskami, a nawet zwierzętami. Mieli żyć na oczach publiczności według własnego obrządku i tradycji. Takie wystawy w Paryżu, Chicago, Londynie czy Nowym Jorku przyciągały zwiedzających jak magnes. Byli wśród nich także koronowani władcy.
Film rekonstruuje historię Ota Benga, pigmeja z Kongo, który pojawił się jako eksponat na światowej wystawie w USA w 1904 roku. Znalazł się tam za sprawą podróżnika Phillipsa Vernera.
Jak pamiętacie (bądź też nie) mieliśmy kiedyś swojego Discorda do nauki języków. Ja dowiedziałem się o nim, kiedy już umierał. Chciałbym was jednak zaprosić na inny serwer w takim stylu. Nie jest on związany z Wypokiem. Istnieje od dawna, a ja natrafiłem na niego przypadkiem.
Po krótkiej przerwie wracamy z kolejnym MEGA #rozdajo (⌐͡■͜ʖ͡■) Wśród osób plusujących ten wpis rozlosuję wypasione #sluchawki firmy #altec o wartości 300 PLN ( ͡€ ͜ʖ͡€)
Nagroda w #rozdajo jest nieprzypadkowa, ponieważ dzisiaj wypuszczamy długo wyczekiwaną grę #zombiehunter ( ͡°͜ʖ͡°) Obiecuję Wam, że gra urywa głowę, ale
Jak zdobyć w Ryanairze miejsc premium zupełnie za darmo?
Uwaga: metoda działa jedynie jeśli na jednej rezerwacji leci więcej niż jedna osoba
Miejsca premium czyli miejsca tuż przy przednim wyjściu lub wyjściach ewakuacyjnych oznaczają dużo dodatkowej przestrzeni na nogi. Można je wykupić już od 48 PLN/os/lot, jednak czy nie da się zrobić czegoś by dostać je za darmo? Oczywiście że tak, Ryanair pozwala na bezpłatną odprawę na 4 dni przed wylotem. Wtedy także jeśli nie wybierzemy miejsc system przydzieli je nam losowo. Czyżby zupełnie losowo? Niekoniecznie, na podstawie własnej obserwacji stwierdziłem, że Ryanair przydziela miejsca (o ile nie są wykupione) na podstawie prostego algorytmu który utrzymuje zadany środek ciężkości samolotu w ramach konstrukcyjnego limitu (tzw Weight & Balance). Znajomy pilot stwierdził, że "Ryanair nie zrobił nic, na czym by nie zrobił choć funta" i ma rację, dobry przydział miejsc pozwala zaoszczędzić czas podczas załadunku na braku konieczności przesadzania pasażerów.
Potrzebuję podszkolić angielski z dużym naciskiem na konwersacje i z mniejszym - na pisanie (tu tragedii nie ma). W planach mam słuchanie podcastów, oglądanie filmów z ang., czytanie ksiażek i powtórzenie gramatyki. Pytanie jak i gdzie najlepiej poprawić umiejętność prowadzenia rozmów? Poleci ktoś konkretną szkołę lub lektora? #angielski #warszawa
@Gorasul: znajdź sobie znajomego anglojęzycznego. Serio, tak najlepiej wyrobić się w rozmowie. Mi wystarczyły w sumie 2-3 tygodnie i napierdzielałam bez zająknięcia na każdy praktycznie temat.
Czy ja dobrze myślę, że ten wirujący niczym kuc na woodzie łepek w prawym górnym rogu #!$%@? się w drobny mak przy większej prędkości? Raz, że będzie latał góra-dół jak #!$%@?, a dwa, że będzie latał lewo-prawo jak #!$%@?.
Trafiłem szóstkę w totka, dopiero co odebrałem pieniądze. Dużo pieniędzy. Teraz grzeją mi się na koncie.
Przed puszczeniem losu obiecałem sobie, że ćwierć z wygranej oddam na cele charytatywne. A kolejne ćwierć przeznaczę na mirko. I choć z początku myślałem żeby przekazać je ekipie wykop.pl, doszedłem do wniosku że oni swoje już zarobili i mam zamiar rozdać je użytkownikom mikrobloga.
Dlaczego?
Mam 35 lat. Jestem minimalistą, mimo to zarabiam dużo. Dziesięciokrotnie więcej niż średnia krajowa. To co już chciałem mieć, kupiłem, tę, którą chciałem zdobyć - ożeniłem się z nią i mamy dwójkę dzieci :) To dla nich zostawiam ostatnią połówkę. No może nie do końca połówkę, sobie i żonie zafunduję porządne wakacje.
Mam wszystko czego chcę, nie potrzebuję tych pieniędzy.