@lubie_jesc: Farage już dawno mówił, że dla nich kampania się nie kończy. Jest duża szansa, że UE pójdzie na jakieś drobne komprosimy (troche mniej drobne niż te "wywalczone" przez Camerona) i będzie drugie referendum, podobnie jak w sprawie Traktatu Lizbońskiego w Irlandii.
#uk #emigracja Mirasy, muszę zakupić odkurzacz. Szukałem po amazonie to jakieś w miarę to kosztują po 100-150GBP. W Polsce kupiłem fajnego Samsunga za 250zł... Polecicie coś gdzieś jakoś?
Po pierwszym dniu odbierania telefonów od rekruterów czułem się jak młody bóg. Stwierdziłem, że pracę dostanę w przeciągu najbliższych dni - przecież każdy rekruter mówił mi, że moje CV jest świetne i szukają kogoś dokładnie takiego jak ja!
@travikk: "Okazalo sie, ze moje problemy dopiero sie zaczynaja..." - A ja czytam i szukam tych problemów i nie mogę znaleźć :D Też mnie kiedyś firma straszyła zwolnieniami grupowymi, przejmowałem się może jakies 15 minut, do czasu, aż sobie przypomniałem jak wygląda sytuacja na rynku pracy w IT :D Wysłałem wtedy CV do kilku rekruterów, potem odwołałem wszystko i napisałem, że jednak niczego nie szukam. To było jakieś 3 lata
Pierwszy raz zatrzymała mnie policja w uk. Jechałem 60 mph na dozwolonej 40mph bo chciałem wyprzedzić L na dwypasmowej drodze. Ponadto miałem kawałek tablicy rejestracyjnej (lewy dolny róg) uciety, bo auto jechało na lakiernie po wypadku. Bylem pewien ze dostane mandat 100 i 6* pkt bo przekroczenie o 20 mil. Skończyło się spisaniem i pouczeniem :) ogólnie na plus.
@vilgee: W Walii już by nie było tak pięknie, tutaj ponoć za każda mile ponad limit wlepiają mandat. Aczkolwiek ja jezdze autem jakies 6 lat i jeszcze nic nie załapałem. Generalnie doświadczenia z policją mam same pozytywne.
Chciałbym z tego miejsca podziękować wszystkim Mirosławom spod emigracyjnych tagów (ale nie tylko). Dostałem od Was na prawdę dużo pomocy, rad oraz krytyki (w większości konstruktywnej). Gdyby nie Wy, to pewnie nigdy bym się nie odważył na wyjazd, bo lubię być dobrze przygotowany i poinformowany. Nie będę wymieniał z nicków żeby nikt nie czuł
@the4dk: Gratulacje :-) Widze, ze poszlo bardziej gladko niz w moim przypadku. Jak dlugo szukales pracy? I miales jakies doswiadczenie w zawodzie przed przylotem tutaj? Rozumiem, ze wziales to 35k? IMO bardzo spoko, ja mam niewiele wiecej po 6 latach.
@the4dk: A to spoko. Ja przylecialem z 1.5 roku jako dev, bez studiow. 2 miesiace szukania, dziesiatki rozmow i uzerania sie z niekompetentnymi rekruterami. Przed przyjazdem tez szukalem, ale to bylo bez sensu. W koncu dostalem 2 propozycje tego samego dnia, licytacja stanela na 25k :-) Do dzis pamietam widok, dotyk i zapach mojego pierwszego payslipa :D Taka kwota nie miescila mi sie w glowie. Dzisiaj nie miesci mi sie
Mircy z #emigracja chciałem zapytać jak wygląda Wasza asymilacja z anglikami, bo głównie o UK i kraje anglojęzyczne mi chodzi. Chcę wyjechać z moim różowym, znaleźć jakąś pracę i rozpocząć tam studia. Wyjeżdżając nie chce zostawać polakiem w uk mającym polskich znajomych i mówiących angielskim tylko kiedy to konieczne. Chciałbym mieć jakiś wspólnych angielskich znajomych, przestać mówić po polsku i na ogół nie zostac "wyczutym" przez nich, byc tarktowany jak
@koch4m_cie: Faktycznie, watek zaczal sie od wielkiej spiny :D Ja akurat Ciebie rozumiem, wyjezdzasz do innego kraju w jakims konkretnym celu. Ale fakt, ze wypieranie sie polskosci i probowanie byc bardziej lokalnym niz lokalni to zly pomysl. Ja sam mieszkam w UK od 8 czy 9 lat i moze to glupie, ale sa slowa, ktore nigdy mi przez gardlo nie przejda - np. "mate" czy "cheers", jakos tak czuje, ze
@koch4m_cie: I jeszcze jedno - ZAWSZE ciśnij w góre - szukaj dobrej pracy, jak znajdziesz to szukaj jeszcze lepszej. Studiuj, ale kierunek wybierz z głową. Pamiętaj że swoją osobą reprezentujesz swój kraj i zawsze będziesz postrzegany przez ten pryzmat, dlatego, żeby tubylcy odbierali Cię pozytywnie, musisz dać z siebie 5 razy więcej, niż przeciętny Anglik.
@lukasyyyy: Nie widzisz nic zlego w udawaniu ze sie jest kims, kim sie nie jest? Lepszy start zapewnisz sobie dobra znajomoscia jezyka, wyksztalceniem, ciezka praca i ogolnie byciem rozgarnietym czlowiekiem. Uwierz mi, ze jezeli spelnisz te warunki, to sa duze szanse, ze nigdy nie spotkasz sie z zadna forma dyskryminacji. Oklamywanie samego siebie i innych na temat miejsca swojego urodzenia to glupota, zwlaszcza, ze Polska nie jest az taka zla.
jasne, ale jak chcesz pozyskać znajomości? Przecież Brytyjczyk nie będzie przyjaźnił się z Polakiem bo Polak to gość, obcy na jego terytorium
A myslisz, ze jak zaczniesz udawac Brytyjczyka, to nagle sie z Toba zaprzyjaznia? Myslisz, ze to Ci pomoze w zdobywaniu znajomosci? Co wiedzej - myslisz, ze bedziesz dzieki temu bardziej szanowany? Nie, nadal bedziesz gosciem, Polakiem, z tym ze udajacym kogos kim nie jest. Mi chodzi o to, ze nie
@the4dk: Sam wiele lat temu 2 miesiące szukalem pierwszej pracy, zjeździłem CAŁE UK, średnio 3-4 rozmowy w tygodniu. Ja na Twoim miejscu brałbym pierwszą lepszą prace w zawodzie, nawet za 20k, po 6 miesiącach szukanie kolejnej pracy zajmnie Ci nie więcej niż tydzień. Co do Londynu, to faktycznie jest męczący, ale ma swój urok. Ja pracuje poza Londynem, jest dużo spokojniej, zarobki troche niższe, ale koszt samego mieszkania wyrównuje to
źródło: comment_dfYZRvVGZlUy9WOexMdPBQXJ5gp4UBQn.jpg
Pobierz