Odwiedzam pewnego niepełnosprawnego chłopaka z porażeniem mózgowym od urodzenia. Ojciec umarł w dzieciństwie, mieszka tylko z mamą i mają trudną sytuację finansową. Postanowiłem zrobić im paczkę na Święta, napisałem do paru znajomych o wsparcie, kilka osób odpowiedziało, zrzuciliśmy się i kupiłem dużą torbę spożywki, puzzle - Marek bardzo lubi je układać, kosmetyk i 100 zł w gotówce.
Zajechałem wczoraj koło 16. Byli już po skromnej wigilii i siedzieli w dwójkę przed tv.
@jjstok: strasznie smutne jest to, że tak niewiele może sprawić komuś tyle radości. Najbardziej poruszyło mnie to 100 zl, z których chłopak chce się nacieszyć.
Wielki plus dla Ciebie, bo zrobiłeś im święta, ale wielki minus dla życia, że jest tak niesprawiedliwe, że potrzebujący chłopak żyje w ubóstwie, a patole i inni cyganie ciągną socjal od państwa i żyją jak pączki w maśle...
Mirki, w życiu nie spodziewałem się, że spotkają mnie takie wzruszające chwile przed świętami.
I tu dochodzimy do najważniejszej części mojej #coolstory. Na początku, mama nie mogła uwierzyć kurierowi, że ta przesyłka jest dla niej. Długo z nim walczyła, co rusz szła po kolejne okulary, żeby sprawdzić czy to co widzi to prawda. W końcu przyjęła przesyłkę, rozpakowała i podłączyła (z pomocą szwagra). Dziś jak przyjechałem do domu na święta, przywitała mnie wzruszona ze łzami, mówiąc wszystkim dookoła, jaki jej syn jest dobry i że to prezent nie tylko dla niej ale dla wszystkich domowników, i że od teraz może oglądać swoje ulubione tvp rzeszów tak wyraźnie!
Od jakiegoś czasu zacząłem dojeżdżać do #pracbaza samochodem, bo im bliżej zimy tym większa #!$%@? w tramwajach. No i tak dojeżdżałem, ale niestety parkomaty za drogie w połączeniu z paliwem (niestety nie przebiłem się jeszcze przez 5 cyferek w IT) to parkuję około 1km od pracy, poza strefą płatnego parkowania. Niby #cebulamotzno, ale jednak uczciwie, a i spacer się przyda.
Oczywiście masa kolegów z roboty, programistów wykopowych z 15k na rękę też dojeżdża swoimi audicami, beemkami i innymi mazdami centralnie pod biuro. "Bogatego stać na abonament" - myślę sobie. Jednak ostatnio zwróciłem uwagę na ogólny szum - zawsze koło godziny 10. Wygląda to mniej więcej tak: jegomość przy oknie nagle podrywa głos "SPRAWDZAJO!". No i cała elita, #!$%@? w najlepsze ciuszki, wyciąga swoje SGS'y, iPhone'y, Soniacze, odpalają SkyCash i "parkują" swoje samochody aplikacją mobilną. Teraz następuje stres, 5-6 kolegów w oknie, reszta kibicuje, wstrzymane oddechy i... kontroler przechodzi do kolejnego auta. Jeden odetchnął "Uf, zdążyłem" , siada przy kompie i bawi się telefonem. Po około 10 minutach samochód każdego z #januszebiznesu jest już sprawdzony.
Myślę sobie, że niezłe z nich cebule. Ale to #!$%@? nie koniec! Ledwo kontrolerzy odeszli, to panowie już "odparkowują" swoje samochody i teraz porównują wyniki, który mniej zapłacił! "No ja tylko 83 grosze, rekord dzisiaj, hehe". Oczywiście pomijając fakt, że jest to oczywista #cebula to dochodzą do tego jeszcze #heheszki z kolegami i rywalizacja! Chłopaki się zakładają, kto zaparkuje taniej w danym tygodniu. Doszło do tego, że jeden ziomek, który miał wykupiony abonament ZREZYGNOWAŁ z niego na rzecz januszowania z kolegami. Oczywiście tak się przyzwyczaił do dobrego, że od początku grudnia już
Mirki, patrzcie jaką wiadomość dostałem od jednej z prawilnych mordeczek, które miesiąc temu przeprowadzały badanie moich przegród nosowych metodą but'a'ryja, oczywiście wcześniej zostałem odpowiednio znieczulony solidnymi razami w korpus oraz głowę, a te wszystkie frykasy zostały wykonane na mnie w pozycji leżącej xD.
Spytacie się czym sobie zasłużyłem na ten zaszczyt ?
@FRIX1988: Ba, nie wystarczy nawet samo bycie na siłowni, bo od klepania na fb czy sms się formy nie zrobi.