Kolejne #coolstory z moim dzieckiem, które nie przestaje mnie zaskakiwać. W dzisiejszym odcinku trollowanie ojca i błyskotliwy komentarz do kondycji naszej służby zdrowia.
Córka level 2 proponuje zabawę w doktora: ona się położy na łóżku, a ja mam ją badać. Spoko, wykonałem, przepisałem syropek na kaszel, dziecko zadowolone. Wstaje więc i proponuje co następuje:
To się zdarzyło parę lat temu jak byłem w liceum. Poprzedniego dnia wieczorem zamówiliśmy chińczyka do domu, smakowało dobrze, ale następnego dnia obudziłem się z bólem brzucha. Jednak mimo tej niedogodności poszedłem do szkoły.
Po nieco ponad 20 minutach lekcji poczułem budujące się we mnie uczucie na pograniczu potrzeby wypuszczenia gazów, a potrzeby zrobienia kupy. Uznałem że doczekam do przerwy, tylko trochę sobie ulżę. Dyskretnie się przechyliłem i wypuściłem bezszelestnego truciciela.
@amp: Trzeba Ci przyznać kolego, że ładnie to rozegrałeś. Chyba jeszcze pod tym tagiem nie czytałem tak dobrze poprowadzonej gadki. Szkoda tylko, że na dzieciaka trafiłeś.
@kajbel: 10 lat bezwglednego wiezienia dla zbrodniarza ktory dodal majeranek do pasztetu
rowniez tego dnia wykryto szajke Kamisa dodajace regularnie przyprawy do zupy - grozi im 15 lat bezwglednego wiezienia za udzial w grupie zorganizowanej
źródło: comment_GPpJMDnugjoHszPB4a8DX3kaxNnpECnV.jpg
Pobierz