Aktywne Wpisy
Infiniti46 +62
Domostawa, pomnik ofiar rzezi wołyńskiej przeprowadzonej przez Banderowców, Ukraińców. Ostatnia część montowana na pomniku..
#wolyn #ukraina #wojna #historia #ciekawostka #patriotyzm
#wolyn #ukraina #wojna #historia #ciekawostka #patriotyzm
KRZYSZTOF_DZONG_UN +176
Po meczu Rumunii, a już Słowacji to najbardziej - przestałem się cieszyć z gry patałachów z Holandią. Jednak da się postawić faworytowi i w dodatku zdobyć jakieś punkty, a nie stracić bramkę w 87 minucie jak ostatni frajer i zesrać się metr przed kiblem xDDDDDDDDD
#mecz #patalachy #reprezentacja
#mecz #patalachy #reprezentacja
Po nieco ponad 20 minutach lekcji poczułem budujące się we mnie uczucie na pograniczu potrzeby wypuszczenia gazów, a potrzeby zrobienia kupy. Uznałem że doczekam do przerwy, tylko trochę sobie ulżę. Dyskretnie się przechyliłem i wypuściłem bezszelestnego truciciela.
Smród okazał się powalający. Wkrótce usłyszałem szepty “o jezu”, “co za smród” i wzajemne oskarżenia. Świadom starożytnej zasady “kto czuje ten produkuje” odczekałem chwilę, ale fetor był taki silny, że chcąc nie chcąc musiałem się przyłączyć do narzekań.
Mimo, że potrzeba odwiedzenia ubikacji była już bardzo silna, to w tym momencie nie mogłem już wyjść, gdyż byłoby to jawne przyznanie się do winy. Cierpiałem w milczeniu. Ale że i tak już śmierdziało w całej klasie, to kolejne porcje gazów uwalniałem bez skrupułów, choć z dużą ostrożnością, aby się nie posrać.
Wkrótce prawie wszyscy w klasie siedzieli z bluzami i koszulami ponaciąganymi na nosy. Ktoś nawet włożył głowę do plecaka. Nauczycielka kazała otworzyć okna i drzwi, ale nie przyniosło to szczególnego rezultatu. Nie mogło, bo przecież produkcja trwała cały czas. W końcu matematyczka się poddała, zakończyła lekcję 10 minut przed czasem i wyszła. W takich warunkach i tak nikt nie mógł się skoncentrować.
Tak oto wykurzyłem nauczycielkę z klasy. Było to chyba moje największe osiągnięcie z liceum, ale niestety dotąd nikomu nie mogłem się pochwalić.
#heheszki #pasta #coolstory
@Viarus_: Przecież wszystko zmierzało w tym kierunku
po czym #!$%@?ł najgłośniejszego, najbardziej siarczystego bąka jakiego doznałem w życiu.
Chwilę potem krzyknął
i dodał dwa czy trzy mniejsze, równie głośne.
Facetka tylko zbladła, otworzyła drzwi i powiedziała słabym głosem
po czym opuściliśmy klasę xD
Miałem strasznie patologiczne gimnazjum.