@multypa: Też zastanawiałem się co powiedziałby prokurator, gdy boxdil wprost przyznaje, że świadkowie ustalali wersje zdarzeń z boxdelem. on wprost mówi, że "pogadał" z dziewczynami, bo to przecież "ts-owy trolling" był.
No ale sprawa już jest stracona, dzięki wardędze, który dowiódł, że nie ma co zachęcać świadków do zeznań, bo na końcu i tak skończy się współnym strimem, zbiciem piątki a boxdel ma bulimię i był szykanowany w szkole.
#famemma Ogladalem caly ten podcast i najbardziej co mnie rozwalilo to ze Olciaks w czasie Pandorki normalnie mieszkala sobie z Boxdelem a ten ja wozil na zeznania i odwozil. Dziewczyna ktorej dane zleakowal Boxdel miala miec cos grubszego ale "nagle" sie wycofala bo rozmawiala sobie z Boxdelem na kamerce o pierwszym filmie pandory i o Stuu. Wszystko sobie wyjasnili ze to "takie czasy i trolling na teamspeaku". Fame wiedzialo ze Boxdel wroci
Obejrzałem całość (prędkość x1,5) i z nowych informacji dowiedziałem się, że: - Boxdel próbował zastraszyć Wardęgę - Boxdel miał wtyki u Konopa, Wardęga miał wtyki u Boxdela - Wojtek Gola śmiesznie płacze - nowi i starzy członkowie GOATS zdecydują czy Boxdel będzie w projekcie
No niesamowity podcast Sylwek, obaj jesteście siebie warci... Pora na CSa #famemma
Dwie godziny temu napisałem w satyrycznym tonie o tym „czymś", co od wielu tygodni było zapowiadane jako podcast. Dziwi mnie aż takie zaskoczenie, że Sylwester Wardęga nie przycisnął do ściany „Boxdela". Jakby od miesięcy nie było wiadome, jakie prywatnie ma podejście „Druid" do Michała Barona.
Byłbym naprawdę zaskoczony tym, że najlepiej opłacony zawodnik w historii freakfightów miałby po wypłacie życia próbować kolejny raz podważyć wizerunek swojego pracodawcy. Ta rozmowa to miała być
Muszę się do czegoś przyznać. Jest to dla mnie bardzo trudne. Prosiłbym o słowa wsparcia. Nie hejtu. Ja nie jestem złym człowiekiem. Moim całym życiem i odzwierciedleniem mojego wewnętrznego ja jest internet. Z tego względu starałem się zrobić wszystko, aby kolejne wiadomości z przeszłości nie ujrzały światła dziennego. Powtarzam. Ja naprawdę nie jestem złym człowiekiem. To są wiadomości, które pisałem wiele lat temu, więc oczywiście teraz nie mają większego znaczenia.
Marianna ewidentnie nie potrafi grać w grę