Tak się w-------m, aż muszę wylać frustrację na mirko... Miałem lot powrotny z wakacji, miał wylądować o 19:55 w modlinie, o 20:16 jechał pociąg z modlina do centralnej a o 21:10 miałem ostatni pociąg do domu (bilet kupiony wcześniej, bo na drugi dzień wesele) wiedziałem że to wszystko na styk, na minuty, ale do realizacji, samolot wylądował o 19:58 ledwo dotknął kołami płyty lotniska, ja już neta odpalam i zamawiam ubera, wszystko

brusef



