W mojej pracy to jest jednak taka luźna atmosfera. Pracuję ze starszymi ludźmi od siebie. To mały i zgrany zespół, w którym ja jestem nowy. Widujemy się codziennie, więc wszyscy jesteśmy na ty. Ale nie tak jak w zwykłym korpo. Zwracamy się do siebie z należytym szacunkiem i dystansem. Typu zamiast cześć, to dzień dobry Beato. Nie wyobrażam sobie palnąć do starszej ode mnie dystyngowanej, szalenie inteligentnej kobiety "weź mi sprawdź", albo

Krachu

















