Ehh ten koronawirus to śmiechu warte... żona ma termin cesarki na 4 stycznia i dzisiaj się dowiedzieliśmy, że duże prawdopodobieństwo jest, że nawet nie będę miał możliwości odwiedzenia własnej żony i nowo narodzonej córki... A jak już to na całe 20 min. Masakra xd to nie jest jakieś łamanie praw ojca czy co xd Nie wspomnę o tym, że po cesarce przydała by się jednak pomoc żonie, nawet podejść do łazienki czy
mako37









