Wczoraj była ta jatka na UW, a mi się śnił rozlew krwi na jakiejś lasce u mnie na uczelni, że ja ją walnąłem i potem jakiś koleś, który uciekał z jakiegoś ukrytego pokoju i mu pomagałem. Generalnie głupoty, ale fakty się zgadzają: ranna kobieta na uczelni, uciekający sprawca młody facet. Włączam wiadomości i gęsia skórka. Jakiś tydzień temu śniło mi się bardzo twarde lądowanie samolotu na lotnisku koło mnie, był ogień i
andy-p


