Dobra Miraski i Mirabelki, chyba muszę się ustosunkować do sprawy, bo jest poważna. Jeśli chodzi o aferę z firmą DAWTONA znajdującą się w Lesznie obok Błonia, to autor głównego wpisu ma zwyczajnie rację.
Mieszkam na codzień we Wrocławiu, ale tak się składa, że jestem dzisiaj w Lesznie, może dwa kilometry od zakładu DAWTONY. Za oknem zwyczajnie śmierdzi.
@analogowy_dzik: No i to już jest jakieś info, a nie typowe pyskowanie zielonek i podpisy typu "sam sobie sprawdź". Ludzie nie ogarniają, że w ten sposób robią tylko z siebie debili i zniechęcają zamiast zachęcać do pomocy.
W zeszłym roku ukradli mi rower. Mam teraz szansę kupić kolejny - używany rower firmy Kona. Taki jak na obrazku, ale w niebieskim malowaniu i trzy letni. Ile mniej więcej powinienem za taki zapłacić bo się nie znam?
tl:dr - apteka Namex wciska inny lek dla małego dziecka, niż jest na recepcie
"gdy masz trzyletnie dziecko i są święta, istnieje duże prawdopodobieństwo, że twoje trzyletnie dziecko rozchoruje się w święta. a gdy twoje trzyletnie dziecko choruje w święta, idziesz z nim do lekarza. lekarz przepisuje lekarstwo, wystawia receptę, a ty jedziesz do apteki. np. do Apteka Namex w al. wilanowskiej. niestety. przyjechałem tam dziś z receptą, na której była nazwa leku i producenta tego leku. pani powiedziała, że leku tego producenta nie ma, ale da mi inny. taki sam, ale innego producenta. trzy razy zapytałem czy to dokładnie to samo, bo na recepcie jest wiek dziecka, dziecko jest małe i nie chciałbym zrobić mu krzywdy. pani powiedziała tylko "PROSZĘ PANA..." i sprzedała mi lekarstwo. poszedłem do samochodu, ale ponieważ chciałem się upewnić czy ktoś tu nie robi mnie w balona, przeczytałem ulotkę, a tam jak wół: NIE PODAWAĆ DZIECIOM PONIŻEJ 6. ROKU ŻYCIA. wróciłem więc do apteki i mówię, proszę pani, sprzedała mi pani to lekarstwo, wiedziała pani, że chodzi o trzyletnie dziecko, a na ulotce jest wyraźnie napisane, żeby nie podawać go dzieciom poniżej sześciu lat. pani zrobiła kwaśną minę, powiedziała, że to to samo lekarstwo, ale zniknęła na zapleczu i po trzech minutach....przyniosła lek producenta, który był na recepcie, a którego jeszcze przed chwilą nie było przecież w tej aptece. na moją uwagę, że o! jednak jest, pani nie odpowiedziała, skasowała kasę i powiedziała, że i tak na tej ulotce będę miał napisane dokładnie to samo i tyle. poszedłem. w samochodzie pomyślałem sobie, że może nie mam racji,więc sprawdzę ulotkę. sprawdzam, a tam dawkowanie dla dzieci 1-3, 3-6 i tak dalej. wróciłem więc znowu do apteki żeby zapytać panią dlaczego sprzedała mi lekarstwo, którego nie powinna mi sprzedać bo na ulotce jest napisane, że nie można podawać tak małym dzieciom, mimo, ze w aptece było lekarstwo, które było na recepcie, na której był też wiek mojego dziecka. w odpowiedzi usłyszałem, że to dokładnie to samo lekarstwo i pytanie: STUDIOWAŁ PAN FARMACJĘ?!
@analogowy_dzik: ej ale jak to działa? Skoro lek jest ma receptę i aptekarz daje zamiennik, to chyba nie może go sprzedać jeśli nie ma identycznego składu?
opowiem Wam mirasy historię z wczoraj - trochę #zalesie
tl:dr miałem najdroższy wyjazd do Berlina ever
ok. 10 rano dzwoni znajoma, że leci o 13 do Francji i zapomniała portfela z dokumentami, a jest już na lotnisku #berlin Shonefeld. Krótka kalkulacja - autem w trzy godziny nie zdążę, więc wybór pada na #motocykle - moją 16 letnią SV650. Leciałem na złamanie karku, ale o 13:04 udało mi się przekazać portfel, a następnie szybka zawrotka do #wroclaw , bo na 18 miałem pracę. Już na odcinku A18 okazało się że na wybojach odpadła tablica rejestracyjna :/ Postanowiłem jednak kontynuować jazdę i prawie bez postojów strzelić te 650km. 20 km przed Bielanami pada akumulator. Podjeżdża policja, ale kończy się bez mandatu. Motor zabezpieczam na poboczu tak jak sugeruje policja i dzwonię po lawetę. Lamus chce 250 zł za 20 km holowania więc zostawiam motor i podwieziony przez kumpla jadę prosto do pracy. Ok. północy podjezdzam po moto z przyczepką, a tam pusto. Okazuje się że policja z Kątów Wrocławskich holuje go na swój parking. odbieram motor dziś rano i prosto do mechanika. oprócz akumulatora padło przednie zawieszenie ( ͡°ʖ
Dobra mordka - Mielzky - robi od paru dni streamy, żeby pomóc swojej mamie i siostrze z małym dzieckiem. Myślę, że jak macie ochotę sypnąć komuś groszem, a przy okazji się pośmiać, to jest to najlepsza opcja.
@analogowy_dzik: Kierunek wygląda na przypasowany po dzwonie od czegoś innego, w PRL-u tak często bywało, ale przyjrzałem się dokładniej i cała reszta pasuje pod Kadetta B.
Afera tu Link
Mieszkam na codzień we Wrocławiu, ale tak się składa, że jestem dzisiaj w Lesznie, może dwa kilometry od zakładu DAWTONY. Za oknem zwyczajnie śmierdzi.
Wybiorę
wrzuciłem nowe znalezisko