AtomowyWonsz
AtomowyWonsz
Dzisiaj miałem taką sytuację, że muszę napisać, bo mnie w środku aż dusi gniew i po części strach. Byłem z żoną na zakupach, spakowani wyjeżdżamy spod Kauflanda w Niemczech (mieszkamy już tu 3 lata), widzę trzech gości, z jakiegoś Pakistanu/Afganistanu czy po prostu z tamtym rejonów. Grzecznie cofam, bo mam jeszcze kawałek do nich, puszczam panią z wózkiem z przeciwka i ruszam (kolorowi koledzy zdążyli wyminąć mnie z lewej strony) i 2
- Errad