Obudziłem się z kacem u @Bridu. Poszedłem do pracy i tam widząc jej zdjęcie na biurku rozpłakalem się jak totalny cipeusz. Kiero zobaczył to i kazał mi iść do domu. W domu zacząłem ją pakować. Nie życzę nikomu czegoś takiego. Te wszystkie ciuchy i inne pierdoły. #!$%@? jeszcze non stop pisaly do mnie jej koleżaneczki i siostra. Żebym nie był dziecinny, żebym wysłuchał co ma do powiedzenia, że idealnie do
Mirki, co się #!$%@?ło, to ja nawet nie. Akcja z dzisiejszej nocy.
Mieszkam w nowym bloku na Poznańskich Jeżycach, na kwadratowym dziedzińcu jest mały plac zabaw, jakieś huśtawki i leżaki. W nocy budzą mnie jakieś hałasy, ktoś drze japę i generalnie hałasuje, jakaś młodzież, na oko 15-17 lvl. Wkurzyłem się, bo wszystko się na dziedzińcu się niesie, a oni zachowywali się naprawdę glośno. Więc odrazu chce się wyskoczyć na balkon i #!$%@?ć
Idę sobie na basen i pomyślałem że wezmę płetwy ide do ratownik Idziemy do jakiegoś magazynku coś tam grzebie i pyta: -Jaki rozmiar? -46 -to na #!$%@? ci płetwy
Mam podobną historię jak @woland666 z szerszeniem gigantem. Rok temu w wakacje pojechałem odwiedzić starszych. Wciąż mam swój klucz, który się przydał bo akurat ich nie było w domu, a zbliżała się 22:00. Zdejmuje buty i go słyszę. Bzyczy coś w dużym pokoju, ale nie bzyczy "bzzz", tylko kuhwa "BZZZZZZZ". Zapalam światło, a tam wieki jak skuhwysyn szerszeń. Stoję jak wryty, szybki flashback jak dawno temu mój dziadek opowiadał mi jak go ugryzł szerszeń, musiał usiąść i mu się w głowie kręciło. Zamykam drzwi od pokoju i biegnę do kibla znaleźć oręż. Padło na klapka basenowego. Idę do pokoju, otwieram drzwi i widzę go - siedzi sobie przy żyrandolu skuhwysyn myśli że to już jego teren, raczy się ciepłem żarówki. Gdybym w tamtym momencie wiedział co się ma wydarzyć, zamknąłbym mieszkanie i wio z powrotem do siebie, nie moja chata nie mój problem xD Ale tego nie zrobiłem. Spokojnie do niego podchodzę z klapkiem, robię zamach, on akurat odlatuje, trafiam go w locie, upada na ziemię, patrzy się na mnie, ledwie otrzepałem go z kurzu. Rusza się i znów zaczyna latać tym razem celując we mnie. Gdybym miał kiedykolwiek się zesrać, to w tamtym momencie. Dzidą #!$%@?łem z pokoju gasząc za sobą światło i zamykając drzwi. Próbowałem na spokojnie rozkminić czym by go #!$%@?ć, ale czas niestety nie był już po mojej stronie. Największy błąd jaki zrobiłem - zgaszenie źródła światła. Bystrym okiem c*#!$%@? piehdolony zobaczył, że w przedpokoju się świeci światło i zaczął się przedostawać szparą pod drzwiami z dużego pokoju. Wziąłem szybko jakiś ręcznik i zacząłem go przykładać do szpary modląc się żeby nie wleciał, ale gdzie zatkałem tam widziałem wystające czułki obok. Byłem przerażony. Czułem się jak w lśnieniu kiedy Jack Nicholson próbował przejść przez drzwi. Szybko wziąłem Axa mojego starego i Rexone mojej starej i zacząłem psikać ile wlezie po całej długości szpary. Tylko go #!$%@?łem. Teraz nie tylko chciał przelecieć przez szparę do światła, a zaczynał do tego przy każdej próbie przejścia bzyczeć, jakby chciał mieć już silniczek gotowy gdy przejdzie, żeby wlecieć we mnie na pełnej kuhwie. Wziąłem jakąś mgiełkę do pryskania i zacząłem pryskać mu po ryju, to się cofnął za drzwi, coś polatał i znów próbował się przedostać. Walczyliśmy w ten sposób ze dwie minuty, kiedy zauważyłem, że mgiełka mi się kończy. To była chwila prawdy. Już widać, że trochę śnięty przeszedł przez szparę. Dzięki Bogu, że ta mgiełka to jakieś słodkie gówno, to posklejało mu te wielkie jak c*uj skrzydła i nie był w stanie latać. Szybko się podniosłem i zgniotłem mu ryj butem. To był koniec. Nie wierzyłem, że ten koszmar się skończył. Strzeliłem mu jeszcze, przed wywaleniem go do kibla, fotę, bo ani matka ani różowa by mi nie uwierzyły. Ojciec by pewnie uwierzył, on swoje w życiu
@stepniaczio: Moja historia walki z nadszerszeniem. Udało mi się. Po prawie godzinnym etapie przygotowawczym (wybraniu się do kerfa i kupnie EXPEL SPRAY NA OSY I SZERSZENIE DALEKI ZASIĘG 5M), ubraniu się w stosowne ciuszki, nie białe a czarne i owinięcie się kołdrą postanowiłem podjąć walkę z tym bossem. Pierwszy etap walki polegał na przekształceniu pola bitwy tj. pokoju w korzystny dla siebie. Jak wiecie te #!$%@? są zbyt potężne w
Mirki, co za akcja. Wjeżdżałem właśnie do Sosnowca by dostarczyć świeże bułki i wędliny aż tu nagle jakiś patus na CB radiu się drze, że kierowcy TIRa srają do żwira. Tak mnie to wkurzyło, że aż kopnąłem przypadkowo butelki z moczem i się poturlały pod siedzenie, ech.
Zapamiętanie kilku prostych zasad nie stanowi dla nikogo najmniejszego problemu. Inaczej jest w innych sportach zarówno indywidualnych jak i drużynowych, które stoją na wyższym poziomie, gdzie tych reguł jest więcej i trudniej je ogarnąć.
Powiedział gość którego zawodem jest bieganie przed siebie.
@Minieri: Troszke ich rozumiem, bo nakład pracy jaki oni wkładają nie przekłada się na ich gratyfikacje i to trochę jest patologiczne, że pijacy z polskiej ekstraklapy zarabiają więcej niż oni. Ale to też oni wybrali swój sport, znali realia i możliwości. Jak oni mieli 10 lat to sytuacja była taka sama jak dziś. Rynek w końcu decyduje
Uważam, że ćwierćfinał [miejsca 5-8 - przyp. ja.] Euro piłkarzy to żaden sukces. Zobaczcie ile my zdobyliśmy medali w Amsterdamie. Nie zapominajmy też o tych, którzy zajmowali miejsca 4-8.
Mapa rozmieszczenia dział orgonowych w Polsce. Działa orgonowe i chembustery montowane są przez tych cudaków walczących z chemitrails. xD
W komentarzu znajduje się zdjęcie jak wygląda typowe działo. Najczęściej zbudowane są z rurek, kryształów na zasadzie złotego podziału i łokcia królewskiego z formą orgonitu ze zmielonymi wiórkami aluminiowymi. xD
Mieszkacie w bezpiecznej strefie z oczyszczonym powietrzem?
przecież to nie może być prawdziwe xD naprawdę tak ludzie się zachowują?( ಠಠ)
@Hyagi1: Jak sprzedawałem iPhone'a mojej dziewczyny i nie chciałem się wymienić na jakiegoś szajsunga za 100zł z dopłatą to usłyszałem, że jestem "#!$%@? pedałkiem w rurkach" i że "żeby ci się tej srajfon #!$%@?ł zanim go sprzedasz".
@nudna_istota: Dlaczego oni nie mogą zwyczajnie sprzedać swojego, a potem bez problemu kupić inny za gotówkę, tylko trują dupę o jakieś zamiany? Kto się na to zgadza?
Kiedyś Tracz po mistrzowsku dojechał tulczyńskiego rolnika, który nie chciał mu sprzedać swojej ziemi, bo niby jego z dziada pradziada i chce tam po wiek wieków gospodarzyć. W swoim misternym planie doniósł na niego do organów administracji państwowej, że ten nielegalnie wyciął drzewa na swoim polu co było zresztą zgodne z prawdą. Dopieprzyli mu taką grzywnę, że się chłopina nie pozbierał. W efekcie ziemia i chałupa trafiła na licytacje komorniczą, całą wieś
@meshack: Właśnie pije, ale też mam ubaw zawsze z typów "bez kawy nie da się żyć" albo że "jestem przed kawą, nie mogę nic zrobić bo się jeszcze nie obudziłem" itp.
I już się zaczęła karuzela. Dla tych co zdążyli zapomnieć jakie problemy zalały gorące 3 tygodnie temu tutaj przypomnienie. Eh, gotujcie popkorn, Coledzy.
@Rimfire: Ale ty jesteś durny... Żal mi tych wykopowych lemingów którzy cisną na zepsute prysznice itd. argumentując że "można się przyzwyczaić". Na Pis pewnie też głosowałeś? Sprawdź nochala bo pewnie sam masz większy od tych małp
źródło: comment_Dvj0GUsltwpsFhrDEnvqI4seQkpx9b5s.jpg
Pobierz