kurde, takie cieciowanie w budce na parkingu to chyba praca marzeń siedzisz sobie w ogrzewanym kantorku z telewizorem, w tle leci władca pierścieni zero presji obok mojej roboty jest taki parking i codziennie patrzę się z zazdrością na tego dziada ( ͡°ʖ̯͡°) #przegryw #robpill #pracbaza
@GoldenJanusz: i zamiast jak w normalnym kraju po 65 roku leżeć sobie na plazy, chodzic po tatrach albo zwiedzac europe to siedzisz po 350h na parkingu, zeby miec na leki. Super sprawa 乁(♥ʖ̯♥)ㄏ
Nie wiem co ze sobą porobić. Na tej #!$%@? wsi nawet na spacer nie ma gdzie iść, bo niby wiocha, a żadnego lasku, same nagrzane pola i drogi. W dupie z takim życiem #przegryw
dobra ,czas zaczac pisać wiersze od tego zaczne ,to będzie pierwsze: Głowa do góry, koliedzy w niedoli Przecież nas wszystkich czas #!$%@? Tym więcej drzew ,im dalej w las Przebrzydly, okrutny, bezwzględny czas
There's nothing to lose When no one knows your name There's nothing to gain My notebook will explain There's nothing to lose When no one knows your name
Ostatnio zajebista laska robila mi tattoo na udzie i nagle zaczela dotykac mojego #!$%@?, po chwili sciagnela mi spodnie i chwycila pytonga poruszajac gora dol. Nie wiemdzialem co sie dzieje, balem sie zrobic cokolwiek, widac ze byla napalona. W pewnym momencie wziela calego sterczacego #!$%@? do buzi, zmiescila mojego grubego kutacha jak rasowa #!$%@?, nie minelo 10 min i spuscilem jej sie na twarz i troche do buzi co polknela. Czy to
Dziś mija 870 dzień bez żadnych interakcji społecznych. (w tym mój rekord niewychodzenia z domu - 168 dni) 870 dni bez: -Bez żadnych spotkań ze znajomymi -Bez żadnej prywatnej rozmowy na żywo -Bez żadnej rozrywki w grupie -Bez żadnych relacji pozainternetowych
@card_man: co to za interakcja jak przychodzę mówię dzień dobry, daje papier albo mówie "poproszę na krótko", do widzenia i wychodzę. Równie dobrze mogłoby mnie tam nie być i wiele by się nie zmieniło.
@zzyciemsiepojednaj: @MrFisherman: rodzice mają na mnie tak wyj3bane że nie robią mi zbyt dużych wyrzutów, że siedzę w domu, do tego ograniczyłem swoje potrzeby do minimum. Przeważnie jeden posiłek dziennie, bardzo rzadko kupuje cokolwiek, zużywam tylko wodę i prąd (jedyny dodatkowy koszt dla rodziców).
Na wsi dzieci się robi żeby był kapitał ludzki do darmowego '' zap%$dolu'' przy podwórku, polu, gospodarstwie itd. Sam tego doświadczam to wiem o czym piszę. W tym czasie Warszawka się bawi na Powiślu w najlepsze, jedyne czym muszą zawracać sobie dekiel to wyprowadzenie psa na 10 minut wokół osiedla ... #przegryw
Widzę ze po aferze z ks. Dębskim TVP zaczyna gumkować jego obecność, ale karuzela śmieszków leci dalej. Mnie osobiście rozwalił ten mail ws odpłatnego udostępnienia gabinetu metropolity białostockiego na spełnienie fantazji XD.
@Sharpboy: skoro napisał do niej, że będzie pierwszą kobietą tam, to opcji kilka mamy, ale znając preferencje naszych ludzi wiary to zostaję dziecko i mężczyzna.
Właśnie wróciłem ze schroniska. Nie tylko my przegrywy pragniemy miłości i akceptacji. Aż mi się serce krajało, jak te psiaki chciały mnie wąchać, lizać rękę, być mizianie. Niektóre skakały na siatkę, inne wręcz przeciwnie spokojnie czekały w kącie i obserwowały, a jeszcze inne, te starsze, schorowane lub z różnymi przypadłościami po prostu wiedziały, że to jest ich życie, że nikt nigdy ich nie weźmie do siebie. Tych ostatnich mi najbardziej szkoda i w sumie jestem hipokrytą przez to, bo sam nie wezmę takiego psiaka. Czemu? Bo po pierwsze raczej mnie nie stać na długotrwałe leczenie, a po drugie co chyba ważniejsze, bym się przywiązał do takiej kulki szczęścia, a by zdechła za rok czy dwa...
W każdym razie, jutro już z matką sobie pojedziemy i może przygarniemy jakąś kudłatą, szczekającą kulkę. Nawet chciałbym na wolontariat tam pójść, ale lekko ponad 20 km w jedną stronę by mnie wykończyło finansowo ehh
Jak brakuje wam miłości, takiej prawdziwej, czystej i bezwarunkowej to pomyślcie, żeby wybrać się do schroniska i po prostu się tam przejść. Dać powąchać rękę tym odważniejszym psiakom, pogłaskać je, przywitać się z nimi czy kiwnąć głową. Zagadać do jakiegoś starszego wolontariusza, jak wygląda przygarnięcie jakiegoś psa, żeby zacząć dialog. Mnie potem zaprosiła na jeden wybieg, pogłaskałem psiaki, zostałem wylizany, podrapany i ubrudzony, a potem się zmyłem jak spierdox, bo pani zajęła się swoimi sprawami i nie wiedziałem co ze sobą zrobić to wyszedłem bez pożegnania xD
MIEJ MIŁOSIERDZIE DLA NICH I CAŁEJ EKSTRAKLASY
AMEN
#mecz
źródło: comment_1661456330HdxTpLo8XlPsk3wfQHtoSy.jpg
Pobierz