Tak mi się ten zegar podoba, że aż zrobię #rozdajo (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Do wygrania taki zegar jak na zdjęciu, ale nowy bo ten już wisi u mnie w kuchni.
Losowanie w piątek przez mirkorandom, jeśli ktoś chciałby taki zakupić to można to zrobić w tej aukcji allegro
Realizuje też projekty indywidualne, zapytania piszcie na lumi.wood1@gmail.com
Mój fanpage
Powodzenia ! :)
Do wygrania taki zegar jak na zdjęciu, ale nowy bo ten już wisi u mnie w kuchni.
Losowanie w piątek przez mirkorandom, jeśli ktoś chciałby taki zakupić to można to zrobić w tej aukcji allegro
Realizuje też projekty indywidualne, zapytania piszcie na lumi.wood1@gmail.com
Mój fanpage
Powodzenia ! :)
W nocy poszedł reset, 51 dzień. Czy żałuję? Nie żałuję.
Już od jakichś 10 dni zaczynało mnie to mocno irytować i chciałem tylko dobić do 50 dni, bo korzyści większych z tego nie widziałem (nawet samo dojście nie było jakieś niezwykle przyjemne, podczas seksów miałem dziesiątki przyjemniejszych orgazmów; do tego po samym dojściu poczułem mocny ból w jajkach, więc mam też pewne wątpliwości czy to jest do końca zdrowe) od paru tygodni, był brak brain fogu, ale ogólne samopoczucie zaczynało coraz bardziej spadać, napięcie seksualne w kontaktach z kobietami się utrzymywało, ale było takie same a może i słabsze niż po pierwszych 7-21 dniach.
Z moich obserwacji wynika, iż największe korzyści są do około 2-3tygodni i na taki okres będę chciał się przestawić. Mnie zależy najbardziej na podwyższaniu motywacji do robienia rzeczy, którymi się zajmuję, i przez te pierwsze 2-3tygodnie motywacja była najwyższa, potem opadała aż doszło do tego, że korzyści motywacyjnych nie czułem żadnych, drugą rzeczą na które mi najbardziej zależało to lepsze samopoczucie i tutaj wyglądało to tak samo jak z motywacją.
Niby ma istnieć ten okres flatline, ale nie będę się męczył przez ileś miesięcy, aby dojść do czegoś co może tak naprawdę nie istnieć, bo mnie najbardziej przekonują te badania w których jest mowa o tym, iż skok testosteronu jest najwyższy koło 7-8dnia i potem powoli opada - ma to największą zbieżność z moimi odczuciami.