#anonimowemirkowyznania Do niedawna byłem taki jak wy, panowie z tagu #przegryw ; mocne gnębienie w okresie gim + lo na każdym kroku, tragiczne czynniki fizyczne(brzydka twarz, skrajna niedowaga, "pocieszny" wyraz twarzy + ...) i, przede wszystkim, psychiczne(samoocena na dnie, zerowa pewność siebie, mocna nieśmiałość, fobia społeczna + ...). Dodatkowo byłem jedyną osobą w całym liceum, która nie miała konta na fb. Mając te 18/19 lat myślałem, że jestem stracony i, że trzeba będzie przewegetować najbliższe 60/70 lat życia. Oczywiście nie muszę dodawać, że w wieku 19 lat, kiedy zaczynałem studia, byłem prawiczkiem, który nigdy za rękę nawet nie trzymał. W skrócie: sytuacja była katastrofalna... Kiedy miałem 19,5 lat, w połowie pierwszego roku studiów, stwierdziłem, że mam ostatnią szansę na zmianę tego stanu rzeczy; co prawda bardzo mocną wątpiłem w jakikolwiek sukces, ale to był ostatni dzwonek, żeby zacząć działać. Odświeżyłem stare kontakty z osobami z podbazy, zacząłem działać na portalach randkowych, ogarnąłem lookmaxing i zmieniłem nieco nastawienie do życia(w czym pomogło mi pójście na studia, na których nikt mnie w końcu nie gnębił). Obecnie mam 20 lat, a oto mój bilans z ostatnich 5 miesięcy: - samoocena i pewność siebie poszybowały w górę - pozostałości fobii społecznej zniknęły
Często czuję się wygrywem. Jakbym był laską to bym na siebie leciał. Przeglądam sobie jakieś dyplomy, zaświadczenia o udziale w różnych wydarzeniach, nagrody, stanowiska w stowarzyszeniach, dobrą stylówkę (bo się naczytałem blogów modowych), przeglądam fotki z zagranicznych podróży. Patrzę na kolekcję płyt z muzyką i książek, duży telewizor. No zajebiście. Nadal na poziomie student, ale jest nieźle.
No ale co z tego, jak czuję się wykastrowany jako mężczyzna przez brak seksu. Chce
#anonimowemirkowyznania Mirki mam niewielki problem... Chciałbym żebyście podeszli do tematu obiektywnie bez skrajnych komentarzy.
Poznałem kobietę nie tak dawno, widzieliśmy się zaledwie kilka razy, ale było niesamowicie. Z jej strony uczucie jest odwzajemnione. Jednak wydaje mi się, że ona albo wie o mnie jeszcze za mało, albo nie połapała faktów. Otóż ja jestem niezbyt majętny a ona pochodzi z bogatej rodziny i ta różnica może na tym etapie nie jest taka odczuwalna, ale przypuszczam, że później to może być spory kłopot. Jej ojciec jest wysoko postawiony i przypuszczam, że również będzie oczekiwał odpowiedniego faceta dla swojej kobiety. Jej były również był dobrze sytuowany. Zarabiam 5k... mało, dużo... zależy od perspektywy... teraz sobie myśle, że to jest diabelnie mało. Widziałem na jakie wakacje jeżdża i jakoś mnie to wszystko przeraża, że mam ochotę odpuścić. Jednak ciągnie mnie do niej no i koło się zamyka. ( ͡°ʖ̯͡°)
Tak się zastanawiam, czy jest więcej takich osób jak ja, które spędzają Wigilię samotnie (czytaj: nie obchodzą jej; przecież nie odwalam szajsu z szykowaniem sobie samemu kolacji) i są z tego zadowolone? Pamiętam, że u mnie w domu Wigilia to był dramat. Zawsze kłótnie jeszcze do jakiejś 16 (czyli jak codziennie XD), a później trzeba usiąść z tymi ludźmi do stołu i się uśmiechać. Matka oczywiście miła jak nigdy. Mdli mnie, jak
Do niedawna byłem taki jak wy, panowie z tagu #przegryw ; mocne gnębienie w okresie gim + lo na każdym kroku, tragiczne czynniki fizyczne(brzydka twarz, skrajna niedowaga, "pocieszny" wyraz twarzy + ...) i, przede wszystkim, psychiczne(samoocena na dnie, zerowa pewność siebie, mocna nieśmiałość, fobia społeczna + ...). Dodatkowo byłem jedyną osobą w całym liceum, która nie miała konta na fb. Mając te 18/19 lat myślałem, że jestem stracony i, że trzeba będzie przewegetować najbliższe 60/70 lat życia. Oczywiście nie muszę dodawać, że w wieku 19 lat, kiedy zaczynałem studia, byłem prawiczkiem, który nigdy za rękę nawet nie trzymał. W skrócie: sytuacja była katastrofalna...
Kiedy miałem 19,5 lat, w połowie pierwszego roku studiów, stwierdziłem, że mam ostatnią szansę na zmianę tego stanu rzeczy; co prawda bardzo mocną wątpiłem w jakikolwiek sukces, ale to był ostatni dzwonek, żeby zacząć działać. Odświeżyłem stare kontakty z osobami z podbazy, zacząłem działać na portalach randkowych, ogarnąłem lookmaxing i zmieniłem nieco nastawienie do życia(w czym pomogło mi pójście na studia, na których nikt mnie w końcu nie gnębił).
Obecnie mam 20 lat, a oto mój bilans z ostatnich 5 miesięcy:
- samoocena i pewność siebie poszybowały w górę
- pozostałości fobii społecznej zniknęły
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja nie trolowałem.
@AnonimoweMirkoWyznania: Nauczyłeś się dobrze wyglądać?
xD