Nie wiem czy się śmiać czy płakać. Czytam sobie forum kobiece co by zgłębić niezrozumiałą logikę tego gatunku, i w każdym wątku o rozstaniach największa krzywda to:
Jest sprawa! Mam do ogarnięcia loszkę - w moim typie, a do tego bardzo sympatyczna i ułożona. Poznałem ją kilka miesięcy temu i przegadałem z nią całą domówkę. Potem co prawda nie wziąłem numeru i dostałem od jej przyjaciółki o------l za bycie nieogarniętym człowiekiem, bo owej dziewoi przypadłem mocno do gustu. Ale mniejsza o to...
Loszka ma mocno dzianych rodziców, którzy swoje pieniądze lubią w nią inwestować. Dzięki temu otrzymuje co dwa
- "znalazł sobie nową po X czasu"
- "nie podziękował za X lat związku"
-
źródło: comment_UI9I9QlZApbH4c4mDpthGRvuKY0RZniq.jpg
Pobierz