@alphabeta: nolifestyle, coś takiego , jest binareczka są prowizje 50 % no i jest tzw produkt z abonamentem 70$ miesięcznie. Tylko że ten produkt w polsce jest wart dużo mniej, sprzedawany jest jako święty gral, wiadomo że chodzi o prowizje, na grupie co chwile pada słowo, petarda, miazga, pozamiatane, a nowi resselerzy ( czyli ci co wykupili możliwość promowania ) są witani jak zdobywcy oscara.
@Dorth: Nowlifestyle, mlm z Usa, kopia GVo które splajtowało kilka lat temu, produkt ten sam co 8 lat emu tylko 8 razy droższy, ale najważniejsze są prowizje 50 % oraz binareczka
Temat nie wnoszący nic wartościowego do #mirkokoksy, ale ja przynajmniej wstydzę się postowania rzeczy tego typu. Wiem, że wielu z was lubi ten temat.
Chłopaki z #kfd wypowiadają się na różne tematy - w tym oceniają naturalność Owcy z #warszawskikoks. Możecie przesunąć minutę, żeby nie słuchać Naplecioka.
@Pankraz: nie odkryli ameryki że owca na soku, owca po odstawieniu wyglądał jak licealista z rocznym stażem, zmienił mu się głos na bardziej #!$%@?, cień człowieka. Rok później bije rekordy Robura i startuje w zawodach trójboju xddd sami oceńcie, nie jest to możliwe
69/69 ukończyłem 3 dni temu, udało mi się :) Skończyłem z pornografią to duży plus, oczywiście była pamięciówa na sam koniec i wielka ulga. Teraz zamierzam raz na 14 dni sobie ulżyć bo to zdrowo, nie ma co się katować. #nofap
62 dni minęło szybko, jeśli chodzi o jakieś ,,magiczne'' efekty to jest kilka rzeczy które się poprawiły, duża pewność siebie oraz mowa ciała na plus. Dużo częściej erekcja, rano praktycznie codziennie, nawet po libacji alkoholowej. Najważniejsze że nie wchodzę na strony erotyczne erotyczne które się przeglądało częściej od netflixa. Obecnie nie mam partnerki więc duże ciśnienie, nawet gdy partnerka była to i tak się waliło i oglądało, bo to duże uzależnienie. #
Edging to technika polegająca na doprowadzaniu siebie (lub innych albo wszystkich razem!) na krawędź orgazmu, a następnie wycofywaniu się. Jeśli wystarczająco długo będziesz balansował na krawędzi orgazmu, twoje ciało stanie się niezwykle wyczulone i będzie jedynym, wielkim pulsującym nerwem. A twój orgazm, kiedy już sobie pozwolisz na dojście, będzie o wiele intensywniejszy niż zwykle.
Edging jest również znany jako „odsuwanie orgazmu w czasie”, „przedłużona masturbacja” czy też „kontrola orgazmu” i przypomina technikę „powolnej masturbacji”, którą w 1972 roku Alex Comfort opisał w książce Nowa radość seksu. Do tego dzięki edgingowi ludzie z penisami mogą nauczyć się lepiej kontrolować swoje wytryski (w tym kontekście często nazywane to jest metodą „stop-i-start”).
@przystojnykawaler: bo to pogłębia jeszcze bardziej uzależnienie od masturbacji. Jesteś cały czas podniecony, aby to utrzymać musisz cały czas stymulować swój mózg aby utrzymać erekcje. Wydziela się duża ilośc dopaminy która odpowiedzialna jest za przyjemność. Facet myśli że trenuje wacka że dłużej będzie mógł wytrzymać itp. ale to działa bardzo szkodliwie na banie, uzależnia.
Dzień 0 Porażki się zdarzają. Łącznie wytrzymałem niecałe 48 dni, na pocieszenie mogę dodać że jest to mój nowy rekord. Niestety wraz z porażką pojechałem kilkudniową serię co ostro zryło mi mózg. Skończyłem z tym dzisiaj więc będę liczyć dni dopiero od jutra. Zapytacie pewnie jak i dlaczego. Musiałem ograniczyć wychodzenie na pole oraz treningi ( co cholernie mnie boli ) ze względu na jakąś typową dla tej pory roku chorobę: kaszlę, boli mnie gardło i #!$%@? łeb ( co do ostatniego to podejrzewam że to może być objaw relapsu a nie choroby ). Popełniłem szkolny błąd: "tylko na chwilę zerknę" i ani się obejrzałem a już poczułem to paskudne uczucie mokrych i lepkich cottonworldów. Co do tego jak to wyglądało jeśli chodzi o moje odczucia to pierwszy raz z serii był inny. Czułem coś jakby uciskało mi łeb i pompowało pod czaszką uciskając mózg. Brak był jednak charakterystycznego uczucia wstydu i depresyjnych feelsów jakie po normalnym sfapaniu miałem natychmiastowo. Następne pałowania z serii dały mi fatalne feelsy i trwający do chwili w której to piszę ból mojego łba ( choć równie dobrze może to być tylko objaw chorobowy ). Nie zdecydowałem się jednak na porzucenie nofapu. Wręcz przeciwnie. Choć moje szanse na znalezienie ładnej loszki która chciała by spędzić ze mną resztę swego żywota są bliskie zeru, to jednak główną zaletą nofapu jest czysty umysł bez brainfog i jakakolwiek chęć do życia. Postanowiłem, że zainstaluje na PC K9 tak jak nasz wielki nauczyciel który przeszedł przez #nofap Daniel od bloga nadopaminie. I w chwili gdy chciałem to zrobić pojawił się pierwszy zonk: prawa do K9 wykupił Norton i poderżnął mu gardło. Nie dziwi mnie to bo miałem kiedyś antywira od tej firmy i z tamtych czasów zachowałem niezbyt dobrą opinię na jej temat. Wielka szkoda bo K9 był najlepszym programem tego typu i do tego darmowym ( tak, kiedyś próbowałem stosować ). Zamiast K9 zdecydowałem więc zastosować OpenDNS. Sama świadomość braku dostępu do fap contentu uspokaja. Hasło do OpenDNS wyśle sobie mailem na za 3-5 miesięcy oraz ( na wszelki wypadek ) zapisze na kartce którą schowam u rodziny kiedy pojadę tam na święta.
U mnie już minęło 50 dni ;) Mam 26 lat i od zawsze byłem uzależniony od pornografi i walenia konia Pierwsze 3 dni najgorsze chyba, a w 6- 11 mega samopoczucie i energia. Od 12 - 35 dnia libido spadło do zera, z tego co czytałem to normalne, zero porannych erekcji i już człowiek zapomniał co to porno. Chodzę na siłownie od 9 miesięcy i od czasu gdy rozpocząłem no fap widze
@BajerOp: Myśle że jakiś mały procent ma, bo jak kręcisz śmigło codziennie to nie masz takiej energii na treningu, co przekłada się na progresowanie z ciężarem. Pisze co widze po sobie, może sobie lekko wkręcam, ale idzie wszystko do przodu
#dascoin