Skąd bierze się takie myślenie? Wytłumaczy mi ktoś ten fenomen? To bardzo częste zjawisko.
Dlaczego miałabym siedzieć przez kilka dni, poświęcić kilkadziesiąt godzin i pieniędzy na materiały, by narysować lub namalować coś dla obcego mi człowieka? Tyle lat nauki, trenowania umiejętności, a wielu ludzi i tak uważa, że nie powinnam brać pieniędzy za swoje manualne umiejętności. Ewentualnie, mogą kupić mi za
@kvoka: Kobieta trochę słabo do tego podeszła, ale ty też zawaliłaś.
Ja też jestem artystą na zlecenie, ale cyfrowym, i to od siedmiu lat. Też musiałem załapać jak przekształcać kształty 3D na proporcje 2D, jak budować szkice, jak je wykańczać, jak kolorować gotowy lineart, i mimo iż początki były nieciekawe, to teraz jestem "pełno-etatowcem" u siebie na chacie, choć kosztowało mnie to mnóstwo pomyślunku i dziesiątek tysięcy rysunków. Naturalnie, moim
Skąd bierze się takie myślenie? Wytłumaczy mi ktoś ten fenomen? To bardzo częste zjawisko.
Dlaczego miałabym siedzieć przez kilka dni, poświęcić kilkadziesiąt godzin i pieniędzy na materiały, by narysować lub namalować coś dla obcego mi człowieka? Tyle lat nauki, trenowania umiejętności, a wielu ludzi i tak uważa, że nie powinnam brać pieniędzy za swoje manualne umiejętności. Ewentualnie, mogą kupić mi za
źródło: comment_XZnskwCEBPupscvQfB4yD9FLbCuoTv3g.jpg
PobierzJa też jestem artystą na zlecenie, ale cyfrowym, i to od siedmiu lat. Też musiałem załapać jak przekształcać kształty 3D na proporcje 2D, jak budować szkice, jak je wykańczać, jak kolorować gotowy lineart, i mimo iż początki były nieciekawe, to teraz jestem "pełno-etatowcem" u siebie na chacie, choć kosztowało mnie to mnóstwo pomyślunku i dziesiątek tysięcy rysunków. Naturalnie, moim