Kiedyś biegałam regularnie (zaczynałam jak tylko wysychało po roztopach, a kończyłam jakoś na jesieni). Gdy moja dawna trasa zarosła (w zeszłym roku), to przestałam. Za namową kolegi wróciłam do biegania, wystawiając się dziś na próbę wiatru i deszczu. Nie poddałam się :) A być może to wszystko po to, by odwlec przygotowania do #kampaniawrzesniowa ...
Dziś wiało i padało ale temperatura do biegania była w sam raz. Nie nastawiałem się na żaden szybki bieg, ale jakoś tak samo poszło i mam nowy rekord na 10 km: 49 min 31 s. Granica 50 min przebita :) I dodatkowo poprawiłem się o 1 min i 50 s :)
Siódmy tydzień planu zaliczony. Pogoda bardzo fajna, tylko na ulubionej ścieżce coraz ciemniej, a jakoś ciężko mi wyjść biegać przed 18/19. W miarę postępujących ciemności pewnie przeniosę się na stadion (mam nadzieję, ze w tym roku tez będzie oświetlony wieczorami) chociaż od nabijania kółek wolę swoja trasę.
@Nadril - mam nadzieję, ze nie rościsz sobie wyłączności dla tagu #nuteczkanadzis :) - Fort Minor - Remember The Name
Coraz bliżej jesieni i astma zaczyna atakować, ale nie dam się tej cholerze.
Dziś było ciężko. Lubię takie treningi bo można z nich sporo wynieść jeśli chodzi o silną wolę - oczywiście w granicach rozsądku i z inhalatorem przy pasku. Powolutku do przodu. :) Skończyłam pierwszy tydzień tego planu wdrożeniowego dla początkujących/kontuzjowanych dreptaczy. Zobaczymy jak to będzie dalej.
@Fagaldo_Antonio: Niestety nie, staram się tylko biegać wolniej niż wiosną/latem. Oprócz tego próbuję myśleć o oddechu i pilnuję go nawet robiąc zwykłą gimnastykę w domu czy przedbiegowe rozciąganie. Zawsze mam z tym problem więc puszczam sobie jakąś wolną, rytmiczną muzykę i się z nią synchronizuję. Czasami pomaga w kryzysowych sytuacjach bo jestem straszną panikarą. ;)
w średnim czasie 5min15s/1km a międzyczas na półmaraton wypadł na 1h i 51min i był to ciąg dalszy przygotowań do #maratonwarszawski a 15 września zachęcam do zapisów na bieg u moich sąsiadów w Augustowie #polmaratonaugustowski (wjazd 90pln) ale w tym solidna koszulka techniczna od sponsora
@wilkpiski: Jeżeli jest dobry zając, to biegnie tempem niemalże aptekarskim. W Warszawie biegam jako PM w półmaratonach i maratonach od trzech lat i za każdym razem - będę nieskromny - wychodziło mi to perfekt.
Kumaty zając już na starcie bierze pod uwagę to, że rzeczywisty dystans wyniesie jakieś 300 metrów więcej. Do tego też bierze pod uwagę to, że na trasie mogą być długie podbiegi, gdzie tempo spada. No i
@sayane: Całkiem niezły czas. Mój najlepszy (jedyny) to 56 minut, ale dychę spróbowałem tylko raz i w sumie nie lubię biegać. Tylko w pracy mnie czasem zmuszają :) Tylko piątki wytrzymuję, bo nie są takie nudne.
5'08'' 51'35''
Niedzielne wybieganie ;) Gdyby rak za dwa tyg udało się zejść do 45 min na 10km ;)
#sztafeta
@piaskovitz Sprawdź czy użyłeś poprawnego ostatniego dystansu (12178.89) http://www.wykop.pl/tag/wpisy/sztafeta/wszystkie/
Screen: http://nnro.net.pl/n--------------------z.png