Mam dla was prezent wielkanocny - zarwałem dzisiaj nockę w ramach pokuty i tym sposobem wyszedł pierwszy promocyjny numer ''Życia w gorących'' ( ͡°͜ʖ͡°) LINK: http://www4.zippyshare.com/v/BaXwhgb1/file.html
Tyle byłem w stanie zrobić samemu - nie ukrywam że do pozostałych rubryk poszukuję specjalistów od danych dziedzin, wszystkie szczegóły są w PDF-ie, jak coś to piszcie na PW ( ͡°͜ʖ͡°)
Dziękuję sympatycznemu Mirkowi za podrzucenie subtelnej wiadomości w porannej KMce, zamiast zwyczajowego zdjęcia z przyczajki ( ͡°͜ʖ͡°) #gownowpis #kolejemazowieckie #niebieskiepaski
Samuel Reshevsky ogrywa mistrzów szachowych podczas symultany, Francja 1920.
"Urodzony w Polsce Szmul Chaim Rzeszewski był genialnym szachowym dzieckiem. W 1914 r. rodzina Rzeszewskich przeniosła się do Tomaszowa Mazowieckiego, uciekając przed okropnościami pierwszej wojny światowej (słynna bitwa łódzka rozgrywała się w okolicy Ozorkowa). Tu mały Szmul spędził trzy lata dzieciństwa i tu poznał szachy w wieku czterech lat. W roku 1917 w Łodzi sześcioletni Szmul rozegrał przegraną partię z Akibą Rubinsteinem. Jako ośmiolatek dawał pokazy gry jednoczesnej. W latach dwudziestych jego rodzice wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych, gdzie w roku 1924 przyjął oficjalnie angielską wersję nazwiska Samuel Herman Reshevsky. W 1933 roku skończył studia ekonomiczne na uniwersytecie w Chicago. W czasie studiów nie poświęcał szachom wiele czasu, nigdy też nie został zawodowym szachistą. Pracował jako ekonomista.
Po ukończeniu studiów Reshevsky powrócił do szachów. W 1936 roku wygrał swój pierwszy turniej o mistrzostwo Stanów Zjednoczonych. Mistrzem USA był sześciokrotnie: cztery razy z rzędu w 1936, 1938, 1940 i 1942 roku, później w 1946 i 1969 roku. W latach trzydziestych Reshevsky wygrywał wiele międzynarodowych turniejów, chętnie uczestniczył w otwartych turniejach w Stanach Zjednoczonych, których był głównym faworytem. W 1935 roku na turnieju w Margate wyprzedził o pół punktu Jose Raula Capablankę, wygrywając z nim bezpośrednią partię. Od tego czasu był zapraszany do najbardziej prestiżowych turniejów. Rok później brał udział w niezwykle silnym turnieju w Nottingham, wygranym przez Capablankę i Michaiła Botwinnika. Reshevsky, Reuben Fine i Max Euwe podzielili trzecie miejsce, wyprzedzając m.in. mistrzów świata Aleksandra Alechina i Emanuela Laskera. W 1937 podzielił pierwsze miejsce w turnieju w Kemeri (wyprzedzając m.in. Alechina). Rok później uczestniczył w najsilniejszym przedwojennym turnieju AVRO w Holandii (podzielił czwarte miejsce z mistrzami świata Euwem i Alechinem, przed Capablanką)."
Odnośnie zdjęcia: Kiedyś widziałem film, gdzie iluzjonista "geniusz szachowy" tłumaczył jak się ogrywa kilku mistrzów na raz. Potrzebna jest jedynie bardzo dobra pamięć. Kiedy pierwszy przeciwnik wykona ruch, wykonuje się taki sam ruch u któregoś przeciwnika z kolei postępując tak z każdym kolejnym oponentem. Kopiuje się każdy ruch a efekt jest taki, że mistrzowie tak naprawdę rozgrywają partie między sobą, a "geniusz" tylko przesuwa za nich figury na szachownicy ;)
@JetFuelCantHurtNonexistentBeings Na tym polega robota iluzjonisty, zeby wszystko odpowiednio zaaranzować. No masz gwarancję na wygraną jedynie z połową mistrzów ;)
@Retoryk: (-‸ლ) No ale przecież o to chodzi w całym tym "triku". Że amator jest w stanie ograć połowę arcymistrzów szachowych i to grając z kilkoma na raz. Ot, taka ciekawostka na temat symultany. Nie twierdzę, że Raszewski na zdjęciu grał tą metodą.
z takich żałosnych a jednocześnie trochę wygrywowych życiowych sytuacji to zostałam kiedyś zatrzymana za przekroczenie prędkości i pan policjant zapytał się czemu tak pędzę, a jako, że byłam tak zestresowana, to powiedziałam mu prawdę - że spieszę się do domu bo mi się siku chce. pan policjant ryknął śmiechem i puścił mnie po tym jak pogroził mi palcem xD
Po informacji, że Rychu Peja idzie reprezentować biedę do nowego "Agenta", myślałem, że polski szołbiz niżej już nie upadnie. Tymczasem surprise - Popek wystąpi w nowej edycji "Tańca z Gwiazdami".... i to w parze z Bożenką z "Klanu"! Japrdl takiego rakotwórczego combo nie przetrwa żaden kineskop w tym kraju. Wiem, że zgarnie za to hajs o jakim nam się nawet nie śniło, ale jest jeszcze coś takiego jak dbałość o własny wizerunek i szacunek dla fanów. Pomyślcie o tym gimbusie, który pociął sobie ryja, bo chciał być takim samym kozakiem jak Popuś - wciągać krechę na śniadanie, mieć dużo p--d nad głową, c-----y bilans w KSW, brudną Dariannę i własny list gończy. I co ma teraz chłopaczyna począć, kiedy okazuje się, że jego idol to żaden kozak, a zwykła popierdółka i jak mu Krzychu Ibisz każe iść tańczyć kankana, to on pójdzie i zatańczy. Takich rzeczy po prostu się nie robi. Ja to widzę tak: Popek wychodzi na parkiet, zaczyna odwalać pijacko-narkotyczne woogie-boogie, w tym czasie jego wiosory latają jak szalone i kaleczą Bożenkę, następnie głos zabiera jury i Andrzej Grabowski zapodaje tak: "Panie Popku, to co zobaczyłem.... sprawiło, że też mam ochotę wpuścić sobie atrament w gałki oczne"..., a Beata Tyszkiewicz nic nie mówi, tylko idzie zajarać.... chociaż palenie rzuciła 5 lat temu. Na końcu Popka łapie na bekstejżdzu Krzysiu Ibisz z pytaniem: - I jak wrażenia po pierwszym tańcu? - Spoko, chociaż zmachałem się jak ja p------ę. Zresztą nieważne, wysłajcie na mnie esemesy pod numer...o k---a, zapomniałem jaki mamy numer, Bożena weź przypomnij.
@Tutanchamon: Przecież w prawilniackim kodeksie tego co przystoi a co nie, udział w "Tańcu z gwiazdami" plasuje się chyba niewiele niżej od "rozprucia się na psiarni" :P
Kto pykał w obie części "Big Nose'a", "Micro Machines", "Ultimate Stuntman" i "The Fantastic Adventures of Dizzy" daje plusa, reszta skroluje dalej. #gry #gralosie #nes #pegasus #nostalgia #gimbynieznajo
Najbardziej kisnę że dzięki ich filmikom cała Polska poznała Choroszcz. Na podlasiu używamy tej nazwy jako swego rodzaju nazwy własnej, nigdy nie słyszałem żeby ktoś mówił 'bo pójdziesz do psychiatryka', na podlasiu zawsze mówi się 'do Choroszczy' ( ͡°͜ʖ͡°) #kononowicz #suchodolski
Ile jest realizmu w temacie VATowców w filmie Pitbull – niebezpieczne kobiety?
Tak sobie spoglądałem ostatnio na Pitbulla z wątkiem mafii paliwowej - znany reżyser Patryk Vega, aka Papryk Vege, przedstawił tam historię Cukra, który przejmuje prezesa jednej ze spółek karuzeli i tym samym kładzie łapę na kilkudziesięciu milionach PLNów należących do VATowców. Czy taka sytuacja byłaby możliwa w prawdziwym życiu i ile jest w niej realizmu? Teoretycznie tak mogło się stać, ale byłoby to bardzo mało prawdopodobne – dlaczego, to wyjaśnię pokrótce w kilku punktach.
1. W filmie była przedstawiona sytuacja, w której z konta spółki należącej do prezesa – żula idzie duży przelew na kilkanaście czy kilkadziesiąt milionów PLN. Mało prawdopodobny scenariusz zważywszy na to, że przestępcy tak dużych transakcji raczej nie dokonują z kont spółek – krzaków (a prezes – menel daje podstawy aby domniemywać, że to był właśnie taki podmiot), lecz z kont nie budzących podejrzeń wiarygodnych firm, które mogą się wykazać dużymi obrotami z zagranicznymi kontrahentami, posiadaniem prawdziwych zakładów itd. – ogólnie nie budzą podejrzeń służb. A takie czyste podmioty nie mają żuli za prezesów.
Smerfetka zaciążyła. Papa Smerf zawołał wszystkie smerfy i po kolei przepytuje: - Używałeś prezerwatyw? - Tak, Papo Smerfie! - A ty używałeś prezerwatyw? - Oczywiście, Papo Smerfie! -Ty też używałeś prezerwatyw?
macie tak czasami, że widzicie gdzieś jakąś piękną kobietę albo przystojnego mężczyznę i robi wam się przykro, bo już więcej tej pięknej osoby nie zobaczycie? ( ͡°ʖ̯͡°)
LINK: http://www4.zippyshare.com/v/BaXwhgb1/file.html
Tyle byłem w stanie zrobić samemu - nie ukrywam że do pozostałych rubryk poszukuję specjalistów od danych dziedzin, wszystkie szczegóły są w PDF-ie, jak coś to piszcie na PW ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przypominam