Przecież jakby tak zebrać te wszystkie pasty np. teraz przy okazji mistrzostw i wydać w formie książki to oczywiście z odpowiednią reklamą, okładką itp. to byłby hit. Ja bym kupił.
@Ogladacz2137 kiedyś biegałem i to sporo, kondycję na ten moment też uważam, że mam dalej dobrą. Po prostu tak jest i nie mam pojęcia, co niby mógłbym z tym zrobić dla własnego komfortu.
Najśmieszniejsze jest to, że jak ktoś by na mnie spojrzał, to mógłby pomyśleć, że jestem bardzo szczęśliwym i spełnionym człowiekiem. I miałby rację. Tyle, że przyszła sobie taka #depresja i tak nie jest. Po prostu sam ze sobą sobie nie radzę.
@cienkamateria w zasadzie do niczego. Miałem już kiedyś też depresję przez około 1.5 roku, ale ta się wydaje całkowicie bez powodu przy tamtej. Poukładało mi się dość teraz i najbardziej się boje, że się posypie przez mój stan psychiczny. Ot takie błędne koło.
@neboya ja znam ludzi, którzy się z tym zmagają, ale żeby stwierdzić, że wszyscy tak mają, to raczej powstrzymałbym się od tego. Myślę, że analiza samego siebie da mi jakieś efekty.
@cienkamateria Postanowiłem sobie notować, kiedy jest mi źle, co wtedy czuję oraz co może być przyczyną tego. Nie do końca wierzę, że psycholog/psychoterapeuta zdziała więcej w mojej samoświadomości niż ja sam z własną pracą i analizą. Inna sprawa, że
@cienkamateria to była rada w stylu "idź pobiegaj", ale jak się nad nią zastanowiłem, to jest bardzo sensowna. Takie analizowanie własnych emocji jest dość ciekawe.
@paulinkson mam bardzo podobnie. Wydawać by się mogło, że wiodę bardzo poukładane życie, a czasem po prostu mnie to tak rozłoży, że jestem niezdolny do jakiekolwiek działania, a wyjście do ludzi to prawdziwa katorga.
@animiesiewaz W dniu dzisiejszym musiałem przetransportować się z punktu A do punktu B. Musiało się to odbyć za sprawą środków publicznych. Cały dzień ukrywania emocji i wewnętrznego umierania. Gdy zaszedłem do mieszkania, to rzucilem się na łóżko i ot tak bez powodu padłem i rozpłakałem się.
@Moluus tzn mnie się udało bez tego słynnego pajacowania wejść w związki. I tak czuję, że to wszystko runie, runie na mnie i będzie bolało gorzej niż przed wychodzeniem z przegrywu.
@przegrany_przegryw niby osiągnąłem to co 3/4 tagu chciałaby osiągnąć. Ale to kompletnie nic nie zmienia w moim życiu. Czuję się tak samo z------e, jak w momencie kiedy tkwiłem w przegrywie właściwym - i to nie to, że jednorazowo "bo hehe loszka się obraziła hehe". Jest to po prostu coś stałego i niezmiennego.
@przegrany_przegryw moim progiem jest inteligencja. Nie przebolałbym nigdy bycia z głupią osobą. Oczywiście wygląd też jest ważny no nie oszukujmy się. Co z tego, że wygladowo nie jest ze mną aż tak źle jak i tak czuję się totalną s---------ą. Stąd wiecznie porównuję się do innych i zaraz czuję się od nich gorszy. Zawsze się znajdzie ktoś lepszy.
@przegrany_przegryw Oczywiście, że nie. Ja ze swoim s-----------m aż tak się nie obnoszę na codzien. Nie męczę nim innych. Mimo wszystko one we mnie tkwi i mnie męczy.