Wpis z mikrobloga

@Pravikop: mam tak samo dziś... mimo, że biorę leki, to to #!$%@? uderza znienacka.. mimo, że jestem szczęśliwa mam super przyjaciol, faceta, rodzinę.. to mój mózg steruje to coś.. zastanawiam się co będzie jak odstawie leki...
  • Odpowiedz
  • 2
@paulinkson mam bardzo podobnie. Wydawać by się mogło, że wiodę bardzo poukładane życie, a czasem po prostu mnie to tak rozłoży, że jestem niezdolny do jakiekolwiek działania, a wyjście do ludzi to prawdziwa katorga.
  • Odpowiedz
@Pravikop: byłam tam. Ale nie męcz się. To się prawdopodobnie nie uda bez pomocy lekarza. Ja miałam sporo podejść, pierwsze 3 lata temu i dopiero teraz się wzięłam za to na poważnie. Biorę leki dopiero 4 dni i mam niezłe jazdy.
  • Odpowiedz
  • 0
@animiesiewaz W dniu dzisiejszym musiałem przetransportować się z punktu A do punktu B. Musiało się to odbyć za sprawą środków publicznych. Cały dzień ukrywania emocji i wewnętrznego umierania. Gdy zaszedłem do mieszkania, to rzucilem się na łóżko i ot tak bez powodu padłem i rozpłakałem się.
  • Odpowiedz
@Pravikop: ja miałam czasem tak, że jechałam autobusem ze łzami w oczach, sporadycznie mi się to zdarza bez powodu, po prostu... a wykonywanie codziennych czynnosci zajmowalo wiecznosc i sie dluzylo niemilosiernie... ale jak zaczniesz leki brac to bedzie o wieeeeele lepiej. niebo a ziemia . tylko czeka sie ok 3 tyg na efekty
  • Odpowiedz
@Piezoreki: to działa na chwile, może więcej chwil. gdy wydawalo mi się, że kontroluję sytuację, to pierdzielneło ze skumulowaną siłą, odezwałam się do koleżanki, która miała podobne doswiadczenia i namówiła mnie na wizytę u psychiatry. to jedna z najlepszych decyzji w tym roku
  • Odpowiedz
generalnie doraźnie trzeba dzialac lekami. mi psychiatra zasugerowal psychologa (psychoterapuete) i poszlam, zrozumialam z czym mialam problem. najlepsze efekty maja leki z terapia, jednak terapia trwa latami, miesiacami i ja sie nie zdeycdowalam
  • Odpowiedz