Po 2 tygodniach pracy i dzisiejszym dwunastogodzinnym dniu pracy na budowie, kładę się spokojnie do łóżeczka.
Nie jest jakieś bardzo wygodne, ale całkiem wygodnie, jak na miejsce w małej budzie na kołach.
Zmrok już dawno zapadał i ja powoli przysypiam i wiatr lula mnie do snu, a kiedy krótkimi momentami słabnie mogę słyszeć beczenie baranów na łączce naprzeciwko. To matki od których niedawno zabrano dzieci nawołują swoich młodych.
Trochę tu chłodno, ale
Nie jest jakieś bardzo wygodne, ale całkiem wygodnie, jak na miejsce w małej budzie na kołach.
Zmrok już dawno zapadał i ja powoli przysypiam i wiatr lula mnie do snu, a kiedy krótkimi momentami słabnie mogę słyszeć beczenie baranów na łączce naprzeciwko. To matki od których niedawno zabrano dzieci nawołują swoich młodych.
Trochę tu chłodno, ale
A nie, przecież jestem psychopatą.