#anonimowemirkowyznania
Grupy na #facebook do wspolnej podrozy to jakiś j----y zart. Szukam kogos z kim moglbym pojechac nad morze, żeby trochę zredukować koszta i nie siedzieć tam sam. Zapytałem na grupie (post już usunięty) czy ktoś nie chciałby się przejechać. Cisza. Po tygodniu usunąłem post i dodałem identyczny z fejkowego konta, na którym na zdjęciu miałem #gigachad. Zgadnijcie jaki był odzew. W życiu tylu wiadomości
Grupy na #facebook do wspolnej podrozy to jakiś j----y zart. Szukam kogos z kim moglbym pojechac nad morze, żeby trochę zredukować koszta i nie siedzieć tam sam. Zapytałem na grupie (post już usunięty) czy ktoś nie chciałby się przejechać. Cisza. Po tygodniu usunąłem post i dodałem identyczny z fejkowego konta, na którym na zdjęciu miałem #gigachad. Zgadnijcie jaki był odzew. W życiu tylu wiadomości
Pamiętam jak po latach wkładania mi do głowy przez żeńską część rodziny, że pannie to najsampierw muszę się ukłonić i pocałować w rękę, wiedziony romantycznym gestem swojej pierwszej sympatii przyniosłem do szkoły róże którą osobiście ściąłem z przydomowego ogródka. Róże zostały oddane koleżance, a ona zwróciła ja mi. Potem miałem jeszcze kilka ciekawych przygód, jak chociażby gdy panna nażarła się na mój koszt i wtedy mnie zgasiła że nie