Mając jakieś 6-7 lat (rocznik 85) wpadłem z kolegą na świetny pomysł zrobienia interesu. Nieopodal naszego bloku znajdował się salon Opla, obok którego przechodziliśmy niemal codziennie i czasem tam zaglądaliśmy. Mieli takie spore katalogi firmowe, które można było wziąć za darmo. Nie pamiętam już, jaką ściemę nakręciliśmy, ale dostaliśmy z 10 tych katalogów.
Kolega miał taki rozkładany stolik, jakie pewnie wielu z Was widziało/zabierało na jakieś biwaki z rodzicami : D No to rozłożyliśmy ten
Budzi się facet na tylnym siedzeniu jadącego auta. Spogląda na siedzenie kierowcy, a tam wielki, napakowany typ z czerwoną skórą i rogami na głowie. - Co się dzieje? Gdzie ja jestem?! - pyta kierowcy. - Umarłeś. Jestem diabłem i wiozę cię tam, gdzie twoje miejsce. Facet wygląda za okno i blednie. - Jak tu strasznie, brzydko... I tak szaro, depresyjnie. - Zgadza się - mówi diabeł.
2 października 1986 roku o godzinie 17:30 czasu lokalnego w trakcie trzeciej i tym samym ostatniej misji rozpylania mieszanki dezaktywacyjnej na dach maszynowni bloku IV Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, śmigłowiec Mi-8 MT rozbił się wskutek uderzenia łopat wirnika w liny dźwigu i runął kilkanaście metrów od Sarkofagu stając w płomieniach. Pomimo natychmiastowej pomocy nikt z załogi nie przeżył. Wbrew obiegowej opinii wrak śmigłowca nie wpadł do wnętrza reaktora lecz spadł kilkanaście metrów od
Karyny takie są ( ͡° ͜ʖ ͡°)
źródło: comment_Png9UMcT1bOICp0NmqwoQwMstkPMVSTu.jpg
Pobierz