Wyjątkowe po wieloma względami GP Kanady 1991 było ostatnią w karierze wygraną Nelsona Piqueta w F1. Było to jedyne zwycięstwo w tamtym sezonie zdobyte przez zawodnika z innego teamu niż McLaren i Williams, które wiodły prym w tamtym roku. Brazylijczyk skorzystał przede wszystkim z fatalnego błędu swojego wielkiego rywala – Nigela Mansella.
Z pierwszego rzędu startowali kierowcy Williamsa – Mansell i Patrese, a tuż za nimi McLareny, Ferrari i Benneton. Problemy kierowców ekipy z Woking w trakcie wyścigu rozbudziły nadzieję na dobry wynik dla kierowców Ferrari – Prosta i Alesiego. Obaj Francuzi po starcie znaleźli się tuż za plecami Senny, który nie mógł im odjechać. Tymczasem Piquet po słabym starcie swojego zespołowego partnera – Roberto Moreno znalazł się tuż z plecami kierowców Ferrari. Brazylijczyk dysponował lepszym tempem i wyprzedził zawodników stajnii z Maranello. Odpadnięcie Senny z wyścigu i problemy ze skrzynią biegów Ricardo Patrese sprawiły że Piquet awansował na drugie miejsce w wyścigu. W międzyczasie z rywalizacji odpadli kierowcy Ferrari z przyczyn technicznych.
Wszystko wskazywało na to że wyścig wygra Mansell, który zdominował resztę stawki. Brytyjczyk na ostatnim okrążeniu zwolnił i zaczął pozdrawiać kibiców na trybunach. I wtedy doszło do kuriozalnej sytuacji. Nigel podczas wolnej jazdy nie dopilnował utrzymania wysokich obrotów i sprawił że jego bolid zgasł i się zatrzymał. Bezradny Mansell z wściekłości uderzał pięściami w kierownicę, a uradowany Piquet minął swojego rywala i wygrał wyścig. Tuż za nim na drugiej pozycji sensacyjnie znalazł się kierowca Tyrrella – Stefano Modena, a podium uzupełnił Ricardo Patrese.
@Konkol: W siedzibie netflixa: - O cholera odkryli za szybko. Bić na alarm, ładować karabiny laserem, mieszać beton ktoś dzisiaj będzie miał nowe buciki i zmianę otoczenia.
@Lonilele no wiesz jednak nie jestem aż taki aby na siłę kopiować książkę 1 do 1. Według mnie w pierwszym odcinku bardzo zgrabnie udało im się wpleść Ziarno prawdy w podróż do Kaer Morhen i Ciri tam nie przeszkadzała
Dalej nie mogę pojąć że w jedno okrążenie dzięki Perezowi Max odrobił 7 sekund i zabrał możliwość pitstopów dla Hamiltona przy neutralizacji. Gdyby powtórzył ruch z poprzedniego kółka i by obrał wewnętrzną to jeszcze Max na tym samym kółku by wziął Pana Oponeo #f1
@Jedreqq: I mogłoby to wszystko się inaczej potoczyć. Np Hamilton mógłby zjechać po nowe opony przy następnym SC zamiast Maxa. A tak wyszło wyśmienicie ( ͡°͜ʖ͡°)
@Jedreqq: To, że się bronił to jedno, odważna i precyzyjna jazda. Smaku dodaje fakt, że Perez był w stanie to zrobić to praktycznie na samych felgach już jadąc gdy Hamilton miał świeże opony. Gdyby nie SC w Brazylii (jakoś tu nikt nie płakał, że były robione pod Mercedesa jak to miało miejsce w Arabii), Max miałby dużą szansę wygrać ten wyścig, jakby Hamilton nie zredukował odległości do Pereza i musiał
Ktoś tu pytał, czemu uważa się, że Mercedes przegrał przez zachowawczość. Bo dokładnie tak było. Hamilton w momencie wypuszczenia SC wchodził w T12, miał 12s przewagi nad Verstappenem i masę czasu żeby garaż przygotował się do pitu. Co więcej, w momencie jak Lewis był na wysokości wjazdu do pitu to różnica czasu wynosiła już ponad 20s między nim a Verstappenem więc mieli całkiem sporo czasu gdyby niczego nie popsuli, istniała niewielka szansa że może nawet by wyjechali przed Verstappenem bo ten jechał w sporym tłoku i mógł sporo czasu stracić omijając rozbitego Latifiego, choć raczej by im się to nie udało. Nie w tym rzecz, nie mogli wiedzieć co się wydarzy, nie zaryzykowali licząc na dojechanie do mety za SC albo liczyli się z restartem wyścigu ale woleli zagrać bezpiecznie i spróbować dojechać. Tego się nie dowiemy, tutaj po prostu dostali karę za brak decyzji czego specjalnie im zarzucić nie można bo pewnie każdy by tak postąpił.
Problemy strategiczne Mercedesa zaczęły się dużo wcześniej. Jak się okazało, pierwszy błąd popełnili już na 14 okrążeniu, kiedy to z zupełnie niezrozumiałego powodu postanowili skrócić stint Hamiltona i odpowiedzieli na pit Verstappena z 13 okrążenia. Pytanie tylko po co, skoro Max miał zajechane softy a Hamilton medy w bardzo dobrym stanie? To tutaj zaczął się efekt motyla który dał WDC Maxowi. Gdyby nie to, Perez nie pojechałby przodem, nie broniłby się przed Hamiltonem (marnując mu dodatkowo opony), Max by nie zredukował odległości a Mercedes miałby łatwiejszą decyzję, dzięki której być może nie popełniliby kolejnego błędu.
@grett: Po nic gdybać. Czysta analiza co Mercedes zrobił źle. Mogło zdarzyć się 50 rzeczy i o ile nie byłoby to wywalenie Maxa albo Lewisa z wyścigu, to Mercedes z całym swoim doświadczeniem powinien być przygotowany, tworzyć i wykorzystywać możliwe okazje uzyskania przewagi nawet jeżeli to było obarczone pewnym minimalnym ryzykiem a nie liczyć, że silnik robi brrrr więc jakoś to będzie. Taką grą jak widać można wypuścić z rąk
@Tasde: nawet Hamilton kwestionował sensowność strategii a oni mu bajali o losing track position. On wiedział, że pasywne podejście może się zemścić i się zemściło. Toto był wściekły na siebie ale jak zwykle trzeba zrobić projekcję na innych ( ͡°͜ʖ͡°)