przed człowiekiem nie mogą się obronić, zwierzęta również. nasza rasa zdominowała ten świat, więc to my wybieramy sobie pożywienie. czerpiemy z natury dającej nam te wszystkie dary. powinniśmy być wdzięczni za to, że mamy jeszcze co jeść, zamiast wymyślać: mięso jest fuj, be i ogólnie śmierdzi.
lew nie zastanawia się, czy antylopa produkuje hormony strachu, tylko poluje na nią i zjada. jakoś na zdrowie mu to nie szkodzi, a wręcz przeciwnie - daje mu energię do życia. owszem, przemiana materii, wolne rodniki też nas powolutku zabijają, ale to dlatego, że tak musi być. nie jesteśmy nieśmiertelni i nie będziemy. ten świat nie jest idealny i nie będzie. dualny świat: narodziny - śmierć, tak to się kręci w nieskończoność. weganie krzyczą: nie zabijać zwierząt, ale wojny, mordowane i głodujące LUDZKIE dzieci są już ok? tego jakoś nie widzą, nie chcą. ślepi czy jak?
moi
chciałabym natomiast poczytać jakiś wątek dotyczący odżywiania i zdrowszego trybu życia. napisać mógłbyś kiedyś o tym grzybie, który jest z nami związany ewolucyjnie, ale może sobie przypomnieć o swojej tożsamości, czyli o tym, że jest jednak grzybem i zacząć nam szkodzić. jak z nim walczyć? da się w ogóle? - ja sporo na ten temat wiem, ale inni?
chciałabym się dowiedzieć, co Cię skłoniło do zmian w odżywianiu, do rzucenia nałogów... czy to przyszło z poszerzeniem świadomości, czy może wcześniej? miałeś kłopoty zdrowotne?
jak