Gadałem ostatnio z jedna różową z pracy i ona mówi, że wygląd dla niej ma małe znaczenie i wgl. Mówi że z doświadczenia najważniejsze żeby facet był dobry, dbał o nią w związku itp. Potem powiedziała, że ma chłopaka, który jej się w ogóle nie podobał, ale urzekł jego charakter i teraz jest dla niej najlepszy, do tego koleżanki mówiły żeby go brała(tutaj zapaliła mi się lampka), że fajny itp i jest
O co chodzi z tymi ludźmi, którzy raz na jakiś czas dodają zdjęcie swojego pokoju? Pod jakimś tam niby głupim pretekstem wrzucają fotę, na której zawsze, ale to zawsze na pierwszym, bądź dalszym planie widać wysypisko śmieci w tym pokoju. Nie kila zdjętych ubrań z jakimś papierkiem obok, ale regularny chlew. To jest jakiś powód do dumy tutaj? Pytam poważnie, nie robię sobie jaj. #przegryw
Jadąc dziś z pracy zauważyłem na przystanku zapłakaną dziewczynę. Tak się złożyło, że stała przede mną. Nie zastanawiając się długo zacząłem szukać w plecaku czegoś co poprawiło by jej humor. Początkowo chciałem napisać karteczkę z uśmiechem, ale znalazłem Kopersa. Nabazgrałem na nim nieporadnie uśmiech, jednak zdałem sobie wtedy sprawę, że dam jakiejś nieznajomej moje jedzenie, a sam będę głodny, postanowiłem więc wymyślić coś innego. Gdy drzwi tramwaju się otworzyły zafundowałem dziewczynie soczystego
Chad wyslal cv. Samo zdjecie z imieniem i nazwiskiem. Zapraszamy pana dyrektora. Przegryw wyslal cv, wszystkie studia swiata i kilkadziesiat lat praktyk. Delete. #przegryw
@baronnn: Naprawdę uważasz, że jakiś przedsiębiorca wolałby zatrudnić gościa bez doświadczenia, który nic nie wniesie do firmy tylko dlatego, że jest ładny? Przedsiębiorca zatrudni kogoś, kto będzie robił dla firmy kasę, więc nie obraź się, ale przestań pisać głupoty :)
Wiele osób pisze o tym, że "kiedyś to ludzie pracowali ciężko i nie mieli depresji". Postanowiłem, że wypowiem się, jak to wygląda u mnie (nie mam stwierdzonej depresji, ponieważ boję się iść do specjalisty, ale jestem na 99% na nią, bądź jej pochodną chory). Więc tak. Zdarza mi się, że mam epizody z ciężką pracą. Ciężką, to znaczy nie gdzieś tam po 12 godzin, w czym półtora godziny to przerwa, tylko z pracą od 6 do 21-22, z przerwą jedynie na toaletę. Takie epizody trwają zwykle kilka dni, jak mam nawał roboty. Później wracam do "normalnego życia" i pracy normalnie po 8-10 godzin.
Więc jak wygląda sprawa depresji i ostrego #!$%@?, bez żadnego opamiętania? Według mnie, sprawa jest GORSZA, niż zwykła praca plus depresja. Zaraz to wyjaśnię. W moim wypadku myśli depresyjne w pracy faktycznie się nieco oddaliły (dlatego, że zwykle mam silny bodziec - stres związany z realizacją zamówienia, oraz konsekwencjami). Ale nie znikają nigdy całkowicie. Nie wypowiem się, jak jest w pracach stricte umysłowych, gdzie człowiek pracuje całą siłą swojego mózgu, ponieważ wykonuje prace wymagające skupienia, ale jednak bardziej fizyczne.
Jeśli człowiek jest bardzo skupiony na celu, to faktycznie może zapomnieć o problemach na dłuższy czas. Po kilku dniach dochodzi aspekt fizyczny (jak pracuję w takim trybie, to jedynie wracam do domu żeby spać, w czasie dnia zwykle nic nie jem, lub jakiś posiłek ze słoika + wspieram się energetykami w ilościach na litry), czyli głód i mocne zmęczenie. Myśli o depresji wtedy odchodzą na drugi plan.
@CichyPrzegrywacz: Zgłoś się do lekarza. Depresję można leczyć. Nie każdy kończył samobójstwem. Są ludzie, którzy poprzez terapię, w tym również farmakologiczną, zostali z niej zupełnie wyleczeni. To jest choroba jak każda inna - na szczęście z grupy tych uleczalnych. Zamiast się tak męczyć, zgłoś się do lekarza. Będzie lepiej :)
Jeżeli masz 25 lat, nie masz pracy, znajomych, kobiety i wykształcenia, masz #!$%@? stosunki z rodziną i jesteś biedny jak mysz kościelna, to pamiętaj, że sto lat temu w identycznej sytuacji był nie kto inny jak
Pamiętna walka z 2013 roku miedzy Perezem a Abdulsalamowem, dla tego 2 skonczylo sie tragicznie, jak widać nie trzeba wiele żeby zostać kaleką, wystarczy byc przez 2 rundy poobijanym przez średniej klasy boksera i moze sie to skonczyc tragicznie, teraz gosc jest warzywem, w większości sparalizowanym. #boks #mma #ufc #sport #sportywalki #przegryw
@Fyrkat: Ja też to pamiętam, tyle że w moich wspomnieniach to było 10 rund a nie 2, a i Mike Perez to nie był średniej klasy bokser, ale ścisłe zaplecze czołówki wagi cięzkiej. Spokojnie w top20.
@baronnn: Napisałeś, że Ci ich nie żal. Wszedłeś na tag #przegryw, na którym pisze sporo osób z problemami i opisując swój sposób spędzania czasu postawiłeś się w kontrze do nich w taki sposób, że np. ja wyczułem w tym pogardę. Nie rozumiem intencji. Skoro tak dobrze spędzasz swój wolny czas, to dlaczego próbujesz tym dosrać teoretycznie słabszym od siebie?
#przegryw #mirkokoksy #stulejacontent