#anonimowemirkowyznania Co sądzicie o klepaniu otwarta ręką w dach kiedy wyprzedza was samochód na centymetry (jedziecie rowerem), bez zachowania choćby minimum odległości? Już kilkanaście razy miałem taka sytuację, ale nigdy się na to nie zdecydowałem. Dzwonek nic nie daje, bo za cichy. Zastanawiam się czy ma to sens, czy nie doprowadzi tylko do eskalacji konfliktu, a jak taki gościu będzie miał jakieś rysy na dachu, to łatwo może kogoś wrobić w uszkodzenie mienia. Sam jeżdżę samochodem, mam kilka kategorii prawa jazdy, ale to co się odwala na drogach kiedy jadę rowerem to przechodzi ludzkie pojęcie (szczególnie w mniejszych miejscowościach).
Ponad 15 000 km przejechane od czasu zakupu. Tak więc zleciłem ,,rutynową'' kontrolę hamulców. I bardzo dobrze, bo okazało się, że w 1 kole został 1 mm klocka, w drugim 2 mm, w trzecim i czwartym po około 5 mm, czyli w pierwszych dwóch tyle co nic, a w pozostałych dwóch tak słabo-średnio. Przy zakupie taką kontrolę na szybko miałem ,,panie czy mogę przez najbliższe miesiące spokojnie jeździć". Okazało
@adam-antoszewski zajebiście 200 na 120 i 120 na 90. Ciekawe jak na 50, czy jeździsz dynamicznie czy bezpiecznie? Trąbiąc na rowerzystów i moją starą pijaną jak znajdzie się na jezdni?
@adam-antoszewski jeżeli jest tak jak piszesz to chapeau bas. Zbyt rzadko spotykana postawa w naszym kraju. Natomiast jazda po buspasach to bieda intelektualna i niczym się nie różni od jazdy pod prąd korytarzem życia "bo panicz nie będzie stał w kroku"