Kolejne z wielu w Polsce w tym roku zabójstwo mężczyzny przez partnerkę. Kiedy w końcu Policja i sądy zaczną brać na serio przemoc domową wyrządzaną przez kobiety przeciwko partnerom? Wszystko zaczyna się od przemocy psychicznej a kończy tragedią jeśli w porę nie zareagują służby.

Brutalnie zamordowała biesiadnika dźgając nożem 8 razy, sąd uznał że nie było to morderstwo, obniżając karę z 10 do 7 lat pozbawienia wolności. Gdzie są tak mocno ukrywane statystyki wyroków z uwzględnieniem płci? Dlaczego sądy nie szanują konstytucji i nie traktują wszystkiech obywateli tak samo?