Dlaczego od pewnego czasu s--s w polskich filmach jest przedstawiany w tak odrażający sposób? Nigdy nie jest pokazywany jako coś radosnego i przyjemnego. Zawsze ktoś kogoś gwałci albo zdradza albo robi to dla kasy lub z zemsty. Sceny są wulgarne i smutne. Skąd się to bierze u polskich reżyserów? Czy wszyscy muszą teraz robić filmy jak Papryk? To już nawet w pornolach o stepującej siostrze zaklinowanej w pralce jest więcej pozytywnych emocji.
skrzacik320
skrzacik320