@Szym3kSzym3k: Kiedyś spory wybór był w sklepie na Dąbrowskiego (okolice dworca PKS, w dawnym forcie pruskim). Ale to już kilka lat temu i nie wiem jak teraz.
Miraski i Mirabelki, szukam interesującej książki o słowiańskim systemie wierzeń: czegoś wartościowego, ale nie przesadnie ciężkiego. Widziałam na tagu, że ktoś wspominał o pracy naukowej Łuczyńskiego „Bogowie dawnych Słowian”, ale może na coś jeszcze warto zwrócić uwagę? Na razie jestem raczej zielona w temacie. Wcześniej czytałam trochę o mitologii germańskiej i przypadły mi do gustu książki Artura Szrejtera (Mitologia Germańska, Bestiariusz Germański i tak dalej), więc będę jeszcze bardziej wdzięczna jeśli wiecie
@zuelia: Przede wszystkim "Mitologia Słowian" Aleksandra Gieysztora. Bardzo ważną książką w tym temacie. Polecam wznowienie sprzed kilku lat. Jest tam posłowie Leszka Słupeckiego, a w nim w miarę aktualny (2006) stan badań nad religią Słowian.
Do tego: "Religia Słowian" Andrzeja Szyjewskiego "Kultura ludowa Słowian" Kazimierza Moszyńskiego "Mity, podania i wierzenia dawnych Słowian"
Wolpertinger - ciekawskie, psotne zwierzę mające według folkloru niemieckiego zamieszkiwać lasy Bawarii.
Do tematyki podeszłam ostrożnie, bo nigdy nie rysuję zwierząt. Miały być akwarele ale spodobał mi się sam tusz i koniec końców spróbowałam czegoś nowego ( ͡º͜ʖ͡º) I wyszło trochę komiksowo, leśnie. Także polecam Wam to wyzwanie.
Nie moge znaleźć w necie, w domu tez już nie mam: we wczesnym dzieciństwie rodzice czytali mi legendy/baśnie słowiańskie związane z pogańskimi bogami, demonami, wierzeniami. Pamietam, ze były w niej ilustracje wodniczek zwabiajacych ludzi i dzieci do wody. Książka miała chyba zielona okładkę. Mogło to mieć coś wspólnego z Mazurami. Pomożecie znaleźć? To musiały być wydania z lat 70 lub 80, max początek 90. #slowianie #wierzenia #ksiazki
@msichal: Lata szkolne mieszkałem w mieście powiatowym, na WF też żadnej z wymienionych rzeczy nie mieliśmy. To nie tyle kwestia wsi, co chyba Polski "B".
Mircy, mam w domu i w piwnicy mnóstwo książek, które kompletnie mnie nie interesują. Głównie są to książki naukowe: od przeróżnych słowników z lat osiemdziesiątych, po położnictwo, chemię, biologię, historię. Wszystko bardzo stare, kilkudziesięcioletnie w większości. Pytanie brzmi: czy są jakieś instytucje, które byłyby tym zainteresowane? Antykwariaty, biblioteki przyjmują coś takiego w ilości hurtowej? Kilkaset egzemplarzy nawet. Nie chodzi mi o pieniądze, ale nie chcę wyrzucać książek na śmietnik. #ksiazki
źródło: comment_1629916787Dt32uCJobY4omIQJWKJT8M.jpg
Pobierz