@ArchDelux: śląsk za czasów niemców.
@Rudszy_132: brera ma brzydko d00pe. Aktualnie nic ładniejszego niż giulia nie powstało.
@zar0x: jaki tam ma silnik, coś normalnego, czy nadal te s---------e alfowe jednostki?
@zar0x: jaki tam ma silnik, coś normalnego, czy nadal te s---------e alfowe jednostki?
@DzonySiara: gdzie tu patologia? pusta droga, trochę śniegu, wiadomo, że jak się człowiek uczy skilla przy panowaniu nad autem, to czasami coś nie wyjdzie.
A auto? To bmw, one to lubią tak dostać czasami w p-------ę.
Mam wrażenie, że bardsiej cię boli, że ktoś wykorzystuje samochód do czegokolwiek więcej niż smutne przemieszczanie z punktu a do b.
A auto? To bmw, one to lubią tak dostać czasami w p-------ę.
Mam wrażenie, że bardsiej cię boli, że ktoś wykorzystuje samochód do czegokolwiek więcej niż smutne przemieszczanie z punktu a do b.
W tych normickich radach jak wyjść z przegrywu najgorsza jest nie tyle naiwna infantylizacja całego spektrum problemów jakim jest przegryw.
Najgorsze jest to, że ci ludzie tak naprawdę nie chcą wam pomóc. To klasyczny virtue signaling i próba łechtania swojego narcystycznego ego, żeby móc pokazać jakim jest się zbawcą rozdającym za darmo takie wspaniałe samorozwojowe rady jak zostać dynamiczniakiem.
Śmiesz ich rady odrzucić podając racjonalne powody czemu to nic nie da? O żesz ty przegrywie jeden, bardzo dobrze, że jesteś w takim stanie jakim jesteś.
Ale
Najgorsze jest to, że ci ludzie tak naprawdę nie chcą wam pomóc. To klasyczny virtue signaling i próba łechtania swojego narcystycznego ego, żeby móc pokazać jakim jest się zbawcą rozdającym za darmo takie wspaniałe samorozwojowe rady jak zostać dynamiczniakiem.
Śmiesz ich rady odrzucić podając racjonalne powody czemu to nic nie da? O żesz ty przegrywie jeden, bardzo dobrze, że jesteś w takim stanie jakim jesteś.
Ale
@werter_do_jercewa: jeśli my jesteśmy j------i leniami, to kim jesteś ty? Powiedz coś o sobie, no pochwal się. Z chęcią się dowiemy jak ci się zajebiście, powtarzam, zajebiście udało w życiu dzięki ciężkiej pracy. Założę się, że każdy z twoich plemników wyleczył by raka, a do tego jeden był synem zenka martyniuka.
- 138
PO PROSTU IDŹ NA KURS TAŃCA ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#przegryw #blackpill #zwiazki #s--s #niebieskiepaski #rozowepaski #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #tinder #randkujzwykopem #heheszki #humorobrazkowy #rozwojosobisty #rozwojosobistyznormikami
#przegryw #blackpill #zwiazki #s--s #niebieskiepaski #rozowepaski #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #tinder #randkujzwykopem #heheszki #humorobrazkowy #rozwojosobisty #rozwojosobistyznormikami
@NonOmnisMoriar: zainwestuj ze 2kk w nieruchy w stolicy. Jak uda ci się ładnie zarobić to liczę że postawisz dobrą w-----y
@KarmazynowyHefalump: ER ma tak spaprane historie npc że jedna więcej różnicy nie czyni
- 145
@Nerlo_ajcats: na orlen tylko sramy
- 572
tance - nie
siłownia - nie
kurs czegokolwiek - nie
wyjscie z domu - nie
terapia - nie
każda mała rzecz, cegiełka mająca na celu CIUT poprawic sytuacje w dażeniu do poprawienia sie - nie
siłownia - nie
kurs czegokolwiek - nie
wyjscie z domu - nie
terapia - nie
każda mała rzecz, cegiełka mająca na celu CIUT poprawic sytuacje w dażeniu do poprawienia sie - nie
@Tooca_rev: 2/10
- 271
@Przypadkowy: no tak, owszem, ma pan słuszność.
A co kiedy ktoś nie lubi tańczyć? Ma w siebie wmuszać żeby potencjalnie, powtarzam, potencjalnie, zainteresować samicę?
A czemu nie kurs gry na gitarce? Loszki lubią grę na gitarce.
A może w ogóle niech ktoś dostosuje życie pod zmaksymalizowanie szans. Szans, chłopie. To, że jakaś samica dzięki tańcowi się do typa przylepi nie oznacza, że go pokocha. Może sobie pobyć z nim chwilę,
A co kiedy ktoś nie lubi tańczyć? Ma w siebie wmuszać żeby potencjalnie, powtarzam, potencjalnie, zainteresować samicę?
A czemu nie kurs gry na gitarce? Loszki lubią grę na gitarce.
A może w ogóle niech ktoś dostosuje życie pod zmaksymalizowanie szans. Szans, chłopie. To, że jakaś samica dzięki tańcowi się do typa przylepi nie oznacza, że go pokocha. Może sobie pobyć z nim chwilę,
@smieszko_pierwszy: nom
@sfermentowany: to jest dostosowanie priorytetów pod jedno. Wyjście raz w tygodniu na taniec niczego nie zmieni, bo trzeba do tego dołożyć kilka innych aktywności stricte pod kobiety, by to cokolwiek dało. A nawet wtedy to jest to tylko szansa. Wystarczy kiepsko trafić na kurs, lub trafić na kiepskie baby na kursie i ktoś się tylko upewni, że kontakty społeczne z babami są poza zasięgiem. No, ale do tego trzeba mieć
@sfermentowany: do zdobycia kobiety jest potrzebna tylko jedna rzecz: szczęście.
Serio bro wytarczy mieć szczęście i to wystarczy.
Masa ludzi się poznała przez przypadek, bo akurat oboje coś robili gdzieś w danej chwili. I akurat tak się złożyło, że przypadli sobie do gustu.
Można spotykać dużo kobiet, można mieć dobrą gadkę, być wysportowanym, dobrze ubranym, ale jak akurat trafisz na laskę która nie ma ochoty na wyjścia, albo jeszcze przeżywa byłego, albo jest zapracowana, albo ma problemy zdrowotne / rodzinne etc. albo nie ma tego mitycznego vibe, nie podobasz się i tyle. Nic nie zrobisz, jeśli nie masz szczęścia. Vifony którzy mówią że było łatwo i się jakoś spiknęli nie biorą pod uwagę, że po prostu mieli szczęście. Nie cudowne nastawienie, gadkę, zdolność uwodzenia czy pasek od spodni. Dlatego przychodzą i dają rady typu idź na tańce, bo im się wydaje, że no reszta powinna zadziać się sama.
Jedyne co jest zmienną to wygląd, i jeśli na twój widok laskom świecą się oczy, to możesz mieć szczęście z co drugą, nie co dziesiątą.
Szkoda tylko, że ludzie na #przegryw pozbawieni są obu
Serio bro wytarczy mieć szczęście i to wystarczy.
Masa ludzi się poznała przez przypadek, bo akurat oboje coś robili gdzieś w danej chwili. I akurat tak się złożyło, że przypadli sobie do gustu.
Można spotykać dużo kobiet, można mieć dobrą gadkę, być wysportowanym, dobrze ubranym, ale jak akurat trafisz na laskę która nie ma ochoty na wyjścia, albo jeszcze przeżywa byłego, albo jest zapracowana, albo ma problemy zdrowotne / rodzinne etc. albo nie ma tego mitycznego vibe, nie podobasz się i tyle. Nic nie zrobisz, jeśli nie masz szczęścia. Vifony którzy mówią że było łatwo i się jakoś spiknęli nie biorą pod uwagę, że po prostu mieli szczęście. Nie cudowne nastawienie, gadkę, zdolność uwodzenia czy pasek od spodni. Dlatego przychodzą i dają rady typu idź na tańce, bo im się wydaje, że no reszta powinna zadziać się sama.
Jedyne co jest zmienną to wygląd, i jeśli na twój widok laskom świecą się oczy, to możesz mieć szczęście z co drugą, nie co dziesiątą.
Szkoda tylko, że ludzie na #przegryw pozbawieni są obu
Spotkałem pod lidlem laske, która zlała mnie w czasach liceum. Ja o------y jak dandys, błyszczący SUV za 150 k, zrobiony, zadbany. Przez pół parkingu do mnie biegła żeby p---------ć. K-----i w oczach, zalotny uśmiech itd. Oczywiście nie omieszkała dać mi swojej wizytówki żebym wpadł na darmowy zabieg jakiś (kosmetyczka). Fajne uczucie mimo, że i tak nie skorzystam.
#blackpill #p0lka #logikarozowychpaskow #rozowepaski
#blackpill #p0lka #logikarozowychpaskow #rozowepaski
@sikalafou: chwalenie się jeżdżeniem suvem xD
#tojestmultikonto #ciekawostki #zainteresowania #technika
Duraluminium (skrótowo: dural) – ogólna nazwa stopów metali, przeznaczonych do przeróbki plastycznej, zawierających głównie aluminium oraz dodatki stopowe: zwykle miedź (2,0–4,9%), mangan (0,3–1,0%), magnez (0,15–1,8%), często także krzem, żelazo i inne w łącznej ilości ok. 6 do 8%.
Właściwości: Gęstość duraluminium to ok. 2800 kg/m³ (przy 2700 dla czystego glinu). Po poddaniu stopu przesycaniu, a następnie starzeniu (utwardzanie wydzieleniowe), posiada on wysoką wytrzymałość mechaniczną: wytrzymałość doraźna ponad 400 MPa. Najlepsze własności wytrzymałościowe uzyskuje po starzeniu naturalnym.
Duraluminium (skrótowo: dural) – ogólna nazwa stopów metali, przeznaczonych do przeróbki plastycznej, zawierających głównie aluminium oraz dodatki stopowe: zwykle miedź (2,0–4,9%), mangan (0,3–1,0%), magnez (0,15–1,8%), często także krzem, żelazo i inne w łącznej ilości ok. 6 do 8%.
Właściwości: Gęstość duraluminium to ok. 2800 kg/m³ (przy 2700 dla czystego glinu). Po poddaniu stopu przesycaniu, a następnie starzeniu (utwardzanie wydzieleniowe), posiada on wysoką wytrzymałość mechaniczną: wytrzymałość doraźna ponad 400 MPa. Najlepsze własności wytrzymałościowe uzyskuje po starzeniu naturalnym.
@tojestmultikonto: od kiedy aluminium rdzewieje
Ostatnie życzenie Jana Ziżki:
Bęben faktycznie stworzono, ale został zagubiony podczas jednej z bitew na ziemi kłodzkiej kilka lat później.
#ciekawostki #historia #czechy
Zedrzyjcie z mojego ciała skórę i oprawcie ją na bęben. Chcę, aby w rytm tego bębna maszerowały moje armie.
Bęben faktycznie stworzono, ale został zagubiony podczas jednej z bitew na ziemi kłodzkiej kilka lat później.
#ciekawostki #historia #czechy
@LebronAntetokounmpo: chad move
- 114
KIEDYŚ ZREALIZOWAŁEM PROTIP "IDŹ NA KURS TAŃCA, BRO!"
TL;DR
Na pomysł pójścia na zajęcia z tańca towarzyskiego wpadłem we wrześniu 2018.
Aby być jeszcze sprytniejszym zapisałem się na zajęcia organizowane przez uczelnię.
TL;DR
Na pomysł pójścia na zajęcia z tańca towarzyskiego wpadłem we wrześniu 2018.
Aby być jeszcze sprytniejszym zapisałem się na zajęcia organizowane przez uczelnię.
@rales: brak baby to nie jest przegryw. Brak celu innego niż zdobycie baby to jest przegryw
- 155
Odniosę się trochę do tej nowej "afery" z kursami tańca. Czytałem oryginalny wpis i chyba dobrze pamiętam, że autorowi nie chodziło jedynie o brak dziewczyny. Ogólnie uskarżał się na samotność i brak kogokolwiek. Więc nawet jeśli miałby na takim kursie spotkać niemal samych facetów, to co w tym strasznego? Najwyżej będzie miał okazję poznać jakichś znajomych. Takie miejsca dają nie tylko sposobność do bezskrępowanego poznania nowych ludzi, ale wręcz wymusza ją na ludziach. Tam interakcja jest czymś naturalnym. Ciężko pewnie nie odzywać się do nikogo, aż prosi się by zagadać kogoś: czemu akurat taniec? Co się skłoniło by zacząć tu przychodzić? Jak długo tańczysz?
Ja miałem tak z siłownią. Choć nie myślałem o tym w tych kategoriach, to na siłowni poznałem masę kolegów, z którymi po latach dalej mam kontakt. Bo przychodzisz regularnie w tych samych godzinach w to samo miejsce, zauważasz, że pewne twarze się powtarzają dzień w dzień. Zaczynasz kojarzyć niektórych, oni ciebie. Chcąc nie chcąc, zaczynacie się witać ze sobą, stąd krok do innych interakcji - zagadywania jak wyżej - jak długo tu chodzisz, czy widzisz jakieś efekty, czy masz dietę itp. Możesz poprosić kogoś o radę, o asekurację przy wyciskaniu - no jest dużo pretekstów by zagaić rozmowę. Dzisiaj, po latach treningów widac już po mnie, że jestem nieco bardziej doświadczony. I często jacyś kolesie sami mnie podpytują o różne rzeczy, pytają o rady i nie mają na pewno to na celu, ale takie coś może być zalążkiem jakiejś potencjalnej przyjaźni. Obecnie dosłownie całe grono moich kolegów wywodzi się właśnie z siłowni. Żeby nie było - dziewczyn też trochę poznałem choć bez parcia na jakieś związki czy seksy. Bo wiadomo co jest największym problemem dla samotników, którzy przekroczyli powiedzmy tę 30stkę. Brak sposobności do poznawania nowych ludzi - kolegów, koleżanek czy potencjalnych sympatii. Praca to zazwyczaj mocno hermetyczne miejsce i może tam znajdziesz kogoś, ale jeśli nie to potem skazany jesteś na te same osoby przez pewnie minimum kilka lat. Nie studiujesz już więc szkoła odpada. Imprezy to nie twoja bajka a nawet gdyby to też nie jest najlepsze miejsce na to by poznać kogoś na dłużej. Nie zrobisz anonsu w necie, że szukasz kumpla, bo wiadomo że to wieje już gejozą. Więc warto szukać miejsc, które dają ten pretekst do interakcji - z facetem, kobietą, kimkolwiek. Może to być właśnie siłownia, a przypuszczam, że tak samo kurs tańca czy czegoś innego. Znam jednego kolesia, który opowiadał, że brał udział w takim kursie tańca i pamiętam, że bardzo to sobie chwalił i mnie nawet zachęcał. Nie był ani przesadnie ładny, ani brzydki, taki zwyczajny z wyglądu. Wiem, że na takim kursie miał okazje poznać moją dawną koleżankę z podstawówki i jej męża, więc to chyba działa pod tym kątem - że masz okazję poznać nowych ludzi, bez podtekstów.
W każdym razie, jeżeli faktycznie jesteś przegrywem i jesteś sam jak palec to co ci daje to wyśmiewanie wszystkich rad, siedzenie na dupie i wypisywanie wkoło tych samych głupot o blackpilu? Co się stanie jak pójdziesz na taki kurs i okaże się, że miałeś rację i nic ci to nie da? Czy to będzie takie straszne, że przynajmniej spróbowaleś?
#
Ja miałem tak z siłownią. Choć nie myślałem o tym w tych kategoriach, to na siłowni poznałem masę kolegów, z którymi po latach dalej mam kontakt. Bo przychodzisz regularnie w tych samych godzinach w to samo miejsce, zauważasz, że pewne twarze się powtarzają dzień w dzień. Zaczynasz kojarzyć niektórych, oni ciebie. Chcąc nie chcąc, zaczynacie się witać ze sobą, stąd krok do innych interakcji - zagadywania jak wyżej - jak długo tu chodzisz, czy widzisz jakieś efekty, czy masz dietę itp. Możesz poprosić kogoś o radę, o asekurację przy wyciskaniu - no jest dużo pretekstów by zagaić rozmowę. Dzisiaj, po latach treningów widac już po mnie, że jestem nieco bardziej doświadczony. I często jacyś kolesie sami mnie podpytują o różne rzeczy, pytają o rady i nie mają na pewno to na celu, ale takie coś może być zalążkiem jakiejś potencjalnej przyjaźni. Obecnie dosłownie całe grono moich kolegów wywodzi się właśnie z siłowni. Żeby nie było - dziewczyn też trochę poznałem choć bez parcia na jakieś związki czy seksy. Bo wiadomo co jest największym problemem dla samotników, którzy przekroczyli powiedzmy tę 30stkę. Brak sposobności do poznawania nowych ludzi - kolegów, koleżanek czy potencjalnych sympatii. Praca to zazwyczaj mocno hermetyczne miejsce i może tam znajdziesz kogoś, ale jeśli nie to potem skazany jesteś na te same osoby przez pewnie minimum kilka lat. Nie studiujesz już więc szkoła odpada. Imprezy to nie twoja bajka a nawet gdyby to też nie jest najlepsze miejsce na to by poznać kogoś na dłużej. Nie zrobisz anonsu w necie, że szukasz kumpla, bo wiadomo że to wieje już gejozą. Więc warto szukać miejsc, które dają ten pretekst do interakcji - z facetem, kobietą, kimkolwiek. Może to być właśnie siłownia, a przypuszczam, że tak samo kurs tańca czy czegoś innego. Znam jednego kolesia, który opowiadał, że brał udział w takim kursie tańca i pamiętam, że bardzo to sobie chwalił i mnie nawet zachęcał. Nie był ani przesadnie ładny, ani brzydki, taki zwyczajny z wyglądu. Wiem, że na takim kursie miał okazje poznać moją dawną koleżankę z podstawówki i jej męża, więc to chyba działa pod tym kątem - że masz okazję poznać nowych ludzi, bez podtekstów.
W każdym razie, jeżeli faktycznie jesteś przegrywem i jesteś sam jak palec to co ci daje to wyśmiewanie wszystkich rad, siedzenie na dupie i wypisywanie wkoło tych samych głupot o blackpilu? Co się stanie jak pójdziesz na taki kurs i okaże się, że miałeś rację i nic ci to nie da? Czy to będzie takie straszne, że przynajmniej spróbowaleś?
#
@Kenteris: tylkosiłownia to nie to samo co kurs tańca. Na siłowni w pierwszej kolejności ćwiczysz dla siebie. Nikt nie chodzi na siłownię w celu poznania ludzi lol. Jeśli idziesz na kurs tańca z nastawieniem, że chcesz tylko porozmawiać z ludźmi tam, to nie ma żadnego sensu i jest wyłącznie stratą czasu.
Już niedługo
@Dalegor_: daj większy obrazek z avatara, tego jeszcze nie mam
make waves