Kutia stoi z rana, wiesz że dzień udany ( ͡°͜ʖ͡°) Za to najgorzej z flakiem się obudzić mientkim, wiesz że dzień spisany na straty. A jak tam u was miraski? #kutiacheck
"Do dość kuriozalnej sytuacji doszło jakiś czas temu w jednej z lodziarni w Polsce. Do okienka podszedł mężczyzna, który zamówił dwie gałki lodów. Pracująca tam ekspedientka – Ukrainka Julua Myszalowa – wydrukowała paragon, położyła go na ladzie przed klientem i poszła realizować zamówienie. Nagle za panem pojawiły się dwie osoby, które zawiadomiły, iż są ze skarbówki i nakładają na ekspedientkę mandat.
Przyszedł do mnie klient, ja nabiłam dwie gałki i wydałam mu paragon, położyłam tutaj na ladzie. I poszłam nakładać loda. Za nim przyszły dwie osoby i powiedziały od razu, że mam mandat i mam to zapłacić. Zapytali się, ile mam lat, czy mam 18 w ogóle i czy jestem Ukrainką. Ja powiedziałam, że tak – relacjonuje ekspedientka.