#korposwiat #praca #przegryw #boldupy
Sprawdzilem z kim przegralem o prace w korpo, raz jakas glupia brazylijka mnie rekrutowala jako lead do zespolu w Polsce i mnie nie przyjeła tylko jakis innych ciapakow z spoza UE.
Czy tylko ja czyje bol d--y i widze ze jest to coraz powszechniejsze ze w korporach ze przyjmja jakies dziwne nacje spoza ue zamiast Polaków którzy szukaja pracy w
Sprawdzilem z kim przegralem o prace w korpo, raz jakas glupia brazylijka mnie rekrutowala jako lead do zespolu w Polsce i mnie nie przyjeła tylko jakis innych ciapakow z spoza UE.
Czy tylko ja czyje bol d--y i widze ze jest to coraz powszechniejsze ze w korporach ze przyjmja jakies dziwne nacje spoza ue zamiast Polaków którzy szukaja pracy w
To jest korporacja i niektórzy ludzie są tam jak sekta, nakręceni jak po amfetaminie. Ktoś dzwoni do mnie i mówi, że coś się dzieje na firmie i potrzebna jest moja interwencja to mówi o tym jakby miał zaraz zawału dostać, jest taki przejęty, tak jest co chwila, telefon, teams, email. Jak widzę niektóre osoby to są tak najarane tym życiem firmowym, tym co robimy, że już mi się na sam ich widok rzygać chce. Są podpaleni i nawet po pracy nie mają życia, tylko gadają o robocie.
Niektórzy są takimi żołnierzami, że gadają hasłami i sloganami, które nasze korpo ma wywieszone na tablicach w życiu codziennym i przenoszą na życie prywatne. Podam wam przykład takiego jepnięcia. Mieliśmy spotkanie zimą i jedna z liderek, która jest tak nakręcona jak dziadowski bicz weszła do salki i ja mówię, że trzeba włączyć grzanie z klimy, bo zimno tu jest, a ona mówi, że nie, lepiej nie włączajmy, bo firma ma politykę oszczędzania i dbania o klimat i tak marzliśmy jak pojepy.
Jak