Mój sąsiad zadzwonił po policję bo śmiałem wejść do windy z psem bez smyczy i kaganca xD Mój pies pomimo groźnego wyglądu jest największym słodziakiem na świecie ale do tego troglodyty nic nie docierało. #psy #nieruchomosci #sasiedzi
![przecietny_facet - Mój sąsiad zadzwonił po policję bo śmiałem wejść do windy z psem b...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/eee0bf435dbdc9c01e197e80e15c01b5a4ae71da355fa39608de6bf8adb07592,w400.jpg)
źródło: IMG_3474
Pobierz
Rekrutacja w IT. Po kilku tygodniach i wielu rozmowach w końcu otrzymałem odpowiedź od korpo co do mojej aplikacji. Stanowisko dosyć wysokie, kasa dobra, tylko profil trochę inny. Dzwoni telefon z HR. Tym razem inna kobieta niż poprzednie razy. Nie miałem z nią kontaktu wcześniej, ale zakładałem, że to ktoś ważniejszy z tego działu. Była jakby nie miła, ale przyjąłem to że to taki formalny, poważny , korporacyjny ton. Przedstawia mi ofertę. Ja dopytuje. Generalnie wygląda to bardzo dobrze dla mnie, ale nie chce podejmować decyzji w biegu. Akurat byłem na wyjeździe, wróce jutro, a chciałbym mieć chociaż te dwie godziny spokoju aby się zastanowić, więc pytam, czy odpowiedź mogę dać pojutrze ? Ona, że... kategorycznie nie. Rozmawiamy jeszcze parę minut, próbuje dopytać skąd to wynika itp. Jest nieugięta. Myślę sobie ok, zjade z autostrady na jakiś parking, wyciągne laptopa, zastanowie się i za godzine oddzwonie. Ona, że... nie, że decyzja musi być teraz w trakcie tej rozmowy. Natychmiast. Próbowałem ją jakoś podejść, dlaczego tak, itp. W końcu się rozłączyła mówiąc, że przyjmuje to jako odpowiedź odmowną.
Ja oddzwaniam. nic. wysłałem sms, że proszę o kontakt. I na tym się sprawa zakończyła. Później jeszcze próbowałem coś ustawić przez znajmomego, ale to były święta, więc nic nie wyszło.
Pół roku później spotykam kobiete z zarządu na jakiejś konfie. Jakoś wpadłem jej w oko w czasie rekrutacji. Miła, sympatyczna, rozmawiamy, i pyta mnie dlaczego nie przyjąłem ich oferty. No to ja jej odpowiadam, że tak jakby nie dali mi szansy. Opowiadam jak wyglądała moja ostatnia rozmowa z nimi, rozmawiałem z X. (nazwisko tej rekruterki). Zrobiła wielkie oczy, wkurzyła się i powiedziała, że to nie pierwszy taki numer tej baby.