@Akinori456: Tak ta codzienna pętla #!$%@? owija mi się już wokół szyi. Jak już otwieram rano oczy i wiem, że przez większość dnia będę powtarzać czynności, które już wykonywałem milion razy, to już mi się nie chce. (╯︵╰,)
@Akinori456: nie widać nas, ale jest nas dużo i wbrew pozorom jesteśmy sporo warci, bardzo często o wiele więcej niż ci z normalnym, albo bogatym życiem towarzyskim samotność nie jest zła sama w sobie - w samotności i ciszy wykuwa się doskonałość - źle jest jeśli jesteś samotny i smutny. Ja taki byłem, wyszedłem prostym sposobem - zacząłem robić to, co wiedziałem już od dawna, że powinienem robić. Ograniczenie alko,
No i znowu myślę o tym, że nie potrafię utrzymywać normalnych stosunków z nowo poznanymi osobami... Piszemy przez jeden dzień, następnego dnia jest już cisza... I w głowie nurtują mnie myśli o tym, że albo ja coś dziwnego powiedziałem, albo podczas rozmowy uznali ze jestem żałośnie nudnym osobnikiem... A ja czasem chce aby ktoś inny rozpoczął ze mną konwersację, a nie ze ja cały czas muszę wymuszać kontakt z innymi...
@Akinori456 To popisz z jakimś ekstrawertykiem, jednak też zauważam że ludzie są mało reaktywni. Piszesz z kimś i ta osoba nie ciągnie wątku dalej. Może nie potrafi, kto wie, chyba ludzie coraz mniejsze mają skille interpersonalne, znak obecnych czasów. Ja mam wrażenie, że często za dużo piszę, a z drugiej strony brak reakcji.
Zamiast usiłować spać po pierwszej nocce to piję piwo, rozmyślam znowu nad przeszłością oraz moją byłą, gdzie powinienem już o tym wszystkim zapomnieć, oraz słucham: "Lil Peep - Haunt U"... Chyba jestem jednak żałosny...
Na prawdę przykre jest to że człowiek może zapomnieć o innym człowieku już po jednym dniu... A co dopiero jak się kogoś traktuje jak powietrze... Może pójdę na tą psychoterapię?... ( ͡°ʖ̯͡°)
Jeśli komu kolwiek będę znowu opowiadał o swojej przeszłości, to nie po to, aby ta osoba mi współczuła... Ale żeby ta osoba wiedziała dlaczego już nie ufam ludziom...
Moja mama powiedziała mi abym przestał słuchać takich piosenek... Bo to doprowadza do tego że nie potrzebnie się dołuję... Ale to nie moja wina... Lubię takie piosenki słuchać bo wiem że skomponowana melodia oraz tekst piosenki odzwierciedlają moją duszę oraz obecny stan mojego życia... Po za tym też trzeba się pogodzić że chyba będę już sam do końca życia...
No i już po wizycie kontrolnej u psychiatry... Powiedziała że idziemy w dobrym kierunku... Ciężko mi stwierdzić czy to prawda, ale ja nie mam kompetencji aby samemu sobie udzielać takich odpowiedzi... Zaleciła mi psychoterapię... Abym uporał się z tym że muszę 5 razy w tygodniu na każdej porannej zmianie, oglądać ten paskudny pysk mojej byłej której nie na widzę... Może pójdę na to???...
@Akinori456: czas terapii nie jest dla wszystkich jednolity. Jeden odczuje poprawę po 5 wizytach, drugi po 40, a trzeci specjalnie nie otworzy się całkowicie, "bo jeszcze do szpitala wsadzo", nawbija sobie przegrywowych bzdur do głowy i na koniec zapieje na wykopie, że terapia to gówno, bo wizyty u hipergamicznej absolwentki mu nie pomogły. Próbuj dalej i się nie poddawaj. Pomysł z siłownią i trenerem też w sumie ma sens. Ważne,
Jeszcze dzisiaj i weekend oraz spokój... Nie będę oglądać tej pracy, nie mówiąc już o ryju mojej byłej... A po pracy wizyta u psychiatry... Miłego dnia koledzy.
Witam, Poszukuję jakiejś pracy zdalnej bo nie powiem, potrzebny jest dodatkowy dochód... Chciałbym się dowiedzieć jakie macie pracę, na czym to polega, i czy coś proponujecie :)
No i po dwóch tygodniach L4, powróciło się do gówno-pracy, do irytujących i wnerwiających ludzi, do obiektu pełnego przykrych wspomnień, co nie powiem, miłe czasem się zdarzały... Ale miło spędziłem czas na wolnym: Częste spacery, muzyka w uszach jak i w tle w domu, rozwijanie swoich pasji... Nawet była sytuacja gdzie jadąc pewne miejsce, na moim przystanku stała ładna dziewczyna, niestety los pokarał ją niepełnosprawnością... Mianowicie była niewidoma... Było mi jej szkoda.
@Akinori456: bo zrobiłeś to tylko dlatego, że była to ładna dziewczyna. Gdyby odwrócić role i ona byłaby widząca a ty niewidomy to nawet by nie zwróciła na ciebie uwagi, nie mówiąc już o jakiejkolwiek pomocy.
Piszę to będąc lekko wstawionym ale co mi tam: Powiem Wam, że czas najwyższy, trzeba pogodzić się z tym, że człowiek może być samotnym do końca życia, znaczy mam jeszcze rodzinę oraz kota, ale mi chodzi o drugą połówkę... Miałem 3 nieudane związki, gdzie pierwsza miłość mnie oszukała na tle uczuciowym oraz mnie wykorzystała, druga powiedziała że jestem osobą chorą psychicznie, chociaż sama chorowała na chorobę dwubiegunową (oczywiście nie mam nic do
@polskipytong @Ashtar Także daję znać po wizycie u psychiatry: Nie powiem że miałem lekkiego stresa oraz nie wiedziałem czy wejść czy nie, bo już miałem myśli, że nie wiem po co idę do niej bo pewnie mogę do niej przyjść z pierdołami a nie z problemami... Ale potem mówię sobie: Kurde umówiłem się to głupio rezygnować, jak już byłem przy budynku. Jak już była moja kolej, wszedłem do gabinetu, opowiedziałem
Na wstępie, proszę... Nie hejtujcie mnie... Ale na prawdę chciałbym przeczytać zawartość tych książek! Bardzo zainteresowały mnie okładki co skłoniło mnie do kupna tych książek, i czytane będzie, ale dopiero w weekend, bo za chwilę idę spać... ( ͡°ʖ̯͡°)
@Akinori456: wydaje mi się że kobiety mają o wiele prostsze i różniące się od mężczyzn życie, nie są tak jechanie przez społeczeństwo, więcej im się wybacza. To tak jakby oczekiwać że książka około-psychologiczna napisana przez nastolatka (podobny poziom odpowiedzialności) będzie coś warta dla dorosłego mężczyzny.
Sorry za defetyzm ale przerabiałem ten temat. Może ty akurat wyniesiesz coś wartościowego z tego typu książek. Ja nie wyniosłem
Powiem Wam, bo mam takie przemyślenia przed snem, bo niestety mam nocki i zaraz idę śpiulkać... Powiem Wam że szkoda mi użytkownika @Rozwodnik , nie chcę obrażać tego użytkownika, bo powiedzmy sobie że w internecie czasem trzeba trzymać dystans (na prawdę nie mówię tego złośliwie...) Ale nikomu nie życzę takiej sytuacji, takiego losu... Żyjemy w takich czasach że o taką sytuację można sobie pozwolić na pstryknięcie palcami... A dzieci płaczą że
samotność nie jest zła sama w sobie - w samotności i ciszy wykuwa się doskonałość - źle jest jeśli jesteś samotny i smutny. Ja taki byłem, wyszedłem prostym sposobem - zacząłem robić to, co wiedziałem już od dawna, że powinienem robić. Ograniczenie alko,