Mój stary to fanatyk Zbigniewa Stonogi. Pół mieszkania zaje*ane kopiami akt z afery podsłuchowej. Średnio raz w tygodniu ktoś wdepnie w leżące na podgłodze kartki czy teczki i trzeba drukować to wszystko od nowa. Bo przecież mój ojciec nie wybaczy sobie, jak ktoś zniszczy mu jego dokumenty. W swoim 22 letnim życiu już z 50 razy biegałem po tusz do drukarki do mediamartku. Tydzień temu wszedłem do sklepu, a chłopaczek z obsługi już na mnie czeka z zapakowanymi tuszami do naszego Hape Deskdżeta, czy jak to tam mój ojciec nazywa i pyta mnie czy pracuje w jakiejś firmie drukarskiej.
Druga połowa mieszkania zaje*ana plakatami z twarzą Stonogi, podpisanymi "PIERY*OLE FISKUSA" i wszytkimi dotychaczoswymi numerami "GAZETY STONOGI". Oczywiście wszystkie z autografem. Co drugi tydzeń ojciec robi objazd po wszystkich koferencjach prasowych w Warszawie, żeby spotkać Stonogę i wziąć od niego kolejny autograf. No ja p------e. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na jego wyjazdach. W końcu mieszkamy w Szczecinie, kawałek ma do Warszawy, ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach różnych partii i kręci gównoburze z innymi użytkownikami o najlepszych kandydatów na prezydenta itp. Potrafi drzeć mordę do monitora, i rzucać tekstami typu "TO STONOGA POWINIEN ZOSTAĆ PRZEYDENTEM" albo "DUDA DUDA C---A TU DA". Kiedyś ojciec mnie wk*ił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu "Zbigniew Stonoga powinien zginąć w Sztumie" albo "Zbigniew Stonoga c--j i podłoga". Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę PRZYSZŁY PREZYDENT, za naj*nie 10k postów. Już nie wspomne o tym, że teraz godzinami siedzi na fejsbuku i spamuje Stonodze prywane wiadomości, zapytaniami o nowe sprawy i kolejne spotaknia z fanami. Zazwyczaj w-----a się jeszcze mocniej, bo ten nigdy mu nie odpisuje.
W tym roku na święta kupił sobie nowy samychód. Jakiś super wypasiony, mówił, że "TAKI JAK MA STONOGA". Oczywiście przed świętami gdzieś 20 bo nie mógł się doczekać. W wigilie samochód był już rozje*any, bo jeżdził przez miasto naje*any koło 1 w nocy i krzyczał przez okno samochodu swoje hasła wyborcze. Jak matka dowiedziała się ile kosztował i że zastawił nasz dom za ten samochód - zeszła na zawał.
@Achtungowy: bo wiadomo co jest w środku, nie ma problemu z aktualizacjami, antywirusem, puchnącym rozmiarem systemu i możesz sobie linuxa skonfigurować tak jak Ci się podoba a nie tak jak sobie to wymyślił MS – i nie ma problemu, że co druga wersja systemu jest z-----a a całość idzie w coraz to gorszym kierunku.