AMA z nimfomanką.
AMA z osobą uzależnioną od seksu. Postaram się rozwiać trochę stereotypów i odpowiedzieć na wszystkie pytania.
z- 1257
- #
- #
- #
- #
- #
- #
AMA z osobą uzależnioną od seksu. Postaram się rozwiać trochę stereotypów i odpowiedzieć na wszystkie pytania.
zKomentator
od 21.11.2018
Rocznica
od 20.11.2022
Ekspert
od 20.11.2018
Regulamin
Reklama
Kontakt
O nas
FAQ
Osiągnięcia
Ranking
Swiadomość tego że jestem chora nie przyszła nagle, dojrzewało to we mnie mniej więcej od 26 r.ż. W końcu za namową mojej dobrej duszyczki poszłam do psychologa a ten już skierował mnie do prawdziwego terapeuty.
2. Zdarzało się. Miałam naprawdę debilne pomysły, więc nie każdy się na to pisał.
2.Pochodzę z rodziny konserwatywnej. Nie byłam może tłuczona bez powodu, ale p-----c się zdarzała. Jako najlepsza metoda wychowawcza. Patrząc z perspektywy czasu, było tego za dużo.
2. To akurat mało miłe, ale rodzina jeśli coś wie to tylko tyle że córka/wnuczka, bratanica/siostrzenica jest puszczalska. O tym że jest chora nie mają pojęcia.
3. Zaczełam rozumieć że coś trzeba zmienić jak miałam jakieś 25 lat, ale zanim zdecydowałam się na terapię to trochę mineło.
4. Zdecydowanie się wstydzę.
Dzięki wielkie za słowa wsparcia.
@Ponczo88: Najpierw leczenie.
Musiał poczekać kilka miesięcy. Chociaż w zasadzie to poczekać musiałam ja.
Zdecydowanie technika. Tych naprawdę dużych jest naprawdę niewiele.
Kilka razy zdałam sobie sprawę w trakcie że wdepnęłam w g*wno. Miałam dużo szczęścia że skończyłam cała i zdrowa.
@ZaplutyKarzelReakcji: Dobrze to opisałeś. Całość moich zachowań było ukierunkowane na to żeby zainteresować moją fizycznością. Na dalszym etapie już nawet nie chciałam tego zainteresowania, sama je okazywałam.
Co do moich preferencji to uwierzcie że te teksty o technice rekompensującej rozmiar naprawdę mają sens :)
"Operowałam" jak to ująłeś na kazdy możliwy sposób. Orgie też. Swingers cluby.
@ZaplutyKarzelReakcji: Gorzej, ja właściwie nie robię makijażu.. :)
Raczej mężczyźni są bardzo prości w obsłudze. Chociaż oczywiście nie zawsze.
@pan_mruk: Tak, mam. Na studiach poznałam nieco starszego faceta który wydaje mi się że mógł być kimś wyjątkowym, ale skończyło się w bardzo niezdrowy sposób.
2. W tej chwili nie, bo wiem że to by się musiało źle skończyć.
3. Chciałabym.
2. Bardzo przeszkadzało. Zawaliłam awans przez to, miałabym teraz naprawdę dużo lepsze życie.
3. Jasne że tak, ale szło tak jak można przewidzieć.
2. Mam wsparcie partnera, jednak nie wie dokładnie wszystkiego.
3. Zrozumienie jest takie jak zauważyłes, dość marne. Niewiele osób zdaje sobie sprawę jak ciężkie jest wyjście z tego, chociaż oczywiście mają prawo twierdzić że sama się w to wpakowała to i sama powinnam się wygrzebać. I mają w tym trochę racji.
Tak
Tak, ale nie jest to wskazane.
2. Pierwszy raz był z moim chłopakiem, drugi też, później było gorzej.
3. Prawie 31.
4. Było, ale tak, sama często proponowałam, często umyślnie dawałam się "wyrwać".
5. Tak, chodze
Obecnie tworzę taki związek, ale wcześniej było to wykluczone.
Reszta pytań już padła.
1. Początkowo żadnego moralniaka nie było, ale wraz z czasem było coraz gorzej.
2. Dokładnie tak. Kilkukrotnie wpakowałam się w taką sytuację że bałam się o zdrowie i życie. Choroby szczęśliwie mnie omijały, ale p-----c się zdarzała.
3. Raczej nie, myślę że to byłoby dla obojga dość niebezpieczne.
4. Pod tym względem nie byłam zbyt mocno udziwniona. Próbowałam różnych rzeczy, ale najczęściej to był zwykły, mechaniczny s--s.
5.6.
Wcale nie musiałam znać.
Bywalo że kryteria były prawie żadne
2. Jestem świadoma tego że większość ludzi kiedy poznaje moją historię ma mnie za ludzkiego śmiecia. Jest kilka z tym ciężko, ale coraz lepiej.
3. Raczej mu o nim nie powiem, kilka moich wypowiedzi mogłoby mu się nie spodobac. Chociaż może...
Dzięki wielkie!
Żeby się upewnił że się leczy i że chce z tego wyjść. Jeśli nie, to sorry, ale nie ma sensu.
2. Tak, i kiedy już odmówił to z miejsca stawał się moim celem numer jeden. Zrobiłabym wtedy wszystko żeby go mieć.
3. Tak, chociaż w tej samej firmie, jednak na inny oddział.
4. Nie widzę różnicy, ale terapeuta tak zalecił,więc słucham się.
5. Czasami tak, jednak bardziej kręciły mnie nowe osoby.
Dzięki!
Niestety zdarzało się bez.
Przede wszystkim trzeba sobie uzmysłowić jak wiele to uzależnienie nam zabiera. Stosować zamienniki, często też farmokologie. Podejrzewam że każdy przypadek jest inny.
W większości żadne. Czasem trzeba jakoś umotywować i zapłacić i tyle. Niektóre mają swoje karty członkowskie, ale dla kobiety czy pary bardzo łatwe do zdobycia.
Nie wiem ile to lat mi zajmie, ale myślę że jeszcze długo. Wiem że sama tego nie udźwignę.
2. Myślę że kilkanaście.
3. Tak, chodziłam do klubów dla swingers
4. W klubie były orgie po kilkanaście osób, kobiet i mężczyzn.
5. Facet który oferował się że będzie mi opłacał mieszkanie jeśli pozwolę mu założyć kamery i będzie mógł oglądać to kiedy ktoś mnie odwiedza.
To co wiedzą to mała część, ale i tak dobrze nie reagowali, ciężko się im dziwić. Nie mam do nich żalu.
W skrocie: znalazłam się na imprezie na jakiej nie powinnam, poszłam do łóżka z dwoma facetami. Byli dość brutalni, ale idiotce to nie przeszkadzało. Byłam pijana, dołączył trzeci, dostałam po twarzy nie jeden raz, chciałam się ewakuować, ale mi to uniemożliwili. Można uznać że zostałam kilkakrotnie zgwałcona w różny sposób. Rano uznali że to tylko ostry s--s i byli w zasadzie nawet dla mnie mili,
Wybaczcie, musiałam:-)
Dwa lata temu pewnie tak
2.Mroczne nie, ale było ich kilka zdecydowanie za szybko. Chociaż zdarzyło się kilka sytuacji za które pewne osoby mogłyby mieć procesy karne.
2.Pełna rodzina, brak rozwodów. O zdradach nic nie wiem.
3.Jak pisałam wcześniej to bardziej był Pan Ojciec niż tata. Był srogi, stanowczy, ale sprawiedliwy. Można na niego liczyć, ale uparty jest bardzo. Stosunki obecnie mamy bardzo chłodne. Obecnie dzwonimy do siebie raz
2. Opory pewnie tak, ale czy bym się powstrzymała? Tego nie wiem.
3. Zależy od tego jak dojrzała byłaby ta osoba. Oczywiście że z dzieckiem nie poszłabym do łóżka, ale z drugiej strony był chłopak o którym wiem że miał 16 lat a ja spokojnie dałabym mu
2. Wszystko zależy od dopasowania. W moim przypadku po pewnym czasie ciężko było mówić o przyjemności, raczej o uldze.
3. Nie mierzę.
4. Tak.
5. Żeby przełamały wstyd i poszukały pomocy bo samej jest bardzo ciężko.
6. W każdy możliwy. Internet, kluby, przypadkowe osoby.
2. Spodziewałam się tego. Sporo jest też pytań uderzających w drugą stronę, co mnie cieszy.
3. Nie zwierzałam się znajomym z tego.
4. Jeśli godziły się na s--s z drugą kobietą to raczej były bi a nie hetero. Z kobietami miało to znacznie zdrowszy wymiar. To była po prostu zabawa z koleżankami.
5. Gwałty nie, ale ostry s--s się pojawiał. Przypadekktóry opisałam nie był jedyny, choć
Od dłuższego czasu dojrzewała we mnie ta decyzja. W końcu zdecydowałam i to najlepsza decyzja w moim życiu
To drugie. Przyjemność z takiego byle jakiego seksu była
2. Byłam ofiarą takiego nieoczywistego gwałtu. Nie zgłosiłam tego.
3. Nie brałam w 99% sytuacji nawet pod uwagę utrzymywania bliższego kontaktu na
4. Przykład kolegi brata starszego ode mnie około 7 lat o którym pisałam wcześniej. Dziesiątki razy wchodził kiedy się przebierałam, kilkukrotnie sam rozbierał się przy mnie, kilkukrotnie proponował mi "zabawę". Miałam jakieś 13-14 lat.
2) Tak, mialam i mam swoje ulubione pozycje czy preferencje. S--s nie zawsze był szybki i byle jaki, ale wraz z czasem i postepujaca moja degradacją był coraz gorszy.