#anonimowemirkowyznania
Jestem różową i nie mogłabym być z mężczyzną, który korzystał z usług prostytutek. Nie dlatego iż uważam, że jest to złe moralnie, ale dlatego że bałabym się, że mnie zdradzi.

W związku pojawiają się jednak trudne chwile, gdzie właśnie wtedy najłatwiej jest wszystko porzucić i zdradzić. Wtedy to czy się zdradzi, bardzo zależy od możliwości/moralności. Taki mężczyzna, który ma historię korzystania z prostytutek, zdradzi dużo szybciej, bo taka moralnośćPokaż całość

Przeprowadzam się do kawalerki. Wcześniej wynajmowałam pokoj z koleżankami, ale ciężko mi się było z nimi dogadać, więc zdecydowałam że zamieszkam sama. Czasem mam stany depresyjne i czuję się samotna. Kiedyś mieszkałam sama i trochę mnie to dołowało.
Macie może jakieś protipy żeby nie wpaść w dołek będąc samemu?

#kiciochpyta #depresja #rozowepaski

Hej, jestem z zawodu bibliotekarką i czytanie książek to chyba moje jedyne uzależnienie na ten moment. Postanowiłam tu co jakiś czas wstawiać recenzje tego co przeczytałam. Tak nawet żeby pamiętać wszystko.

Na poerwszy ogień idzie książka, którą skończyłam w czwartek. Ostatnimi czasy sięgałam po bardzo depresyjne, dobijające pozycję i chciałam tym razem przeczytać coś radosnego, pozytywnego.
Padło na Nosowską i "powrót z Bambuko". Jest to zbiór felietonów Kasi. Całość tak właściwie tworzy wrażeniePokaż całość

I'm on a roll. Dawno nie rozmawiałam z nikim o książkach.
Randkowałam kiedyś z pewnym niebieskim, który uwielbiał ksiazki prawie tak samo jak ja. Spytałam go co czyta a on mi odpowiedział:
- książke o takiej depresyjnej babie, która postanawia przespać cały rok. Łyka leki i potem często budzi się i ma jakieś umówione wizyty do kosmetyczki albo zamawia rzeczy przez internet.
Ngl, brzmiało jak ja.
No to oczywiście poleciałam do biblioteki i wypożyczyłam "mój rokPokaż całość

Co najbardziej wam pomogło na depresyjne myśli?

Mirki, jak sobie radzicie smutkiem po stracie tej pierwszej, silnej miłości?

Najgorsze są momenty jak choruję albo się źle czuję i nie mam na tyle bliskich osób żeby mi pomogły, trochę się mną zaopiekowały.

Kurcze, mireczki. Psycha siada.

Już wcześniej czułam się gorzej. Myśli samobójcze to normalka. Jednak jakoś tak złapałam trochę więcej nadziei. Zaczęłam nową terapię, stwierdziłam że może kogoś poznam.
Jako że nie mam gdzie poznać drugą połówkę (nawet znajomych nie potrafię XD) no to wybrałam Tindera.
Jestem romantyczką, więc za opis wzięłam wiersz i nie kryłam się z tym, że jestem wrażliwa.

NoPokaż całość