Rozmawiałem ostatnio z lekarzem pracującym w placówce, zajmującej się dziećmi w ciężkim stanie przywożonymi z całej Polski. Nie zdawałem sobie nawet sprawy jak wiele dzieci trafia tam po połknięciu baterii!!! Wystarczy że połknie taką małą baterię (zegarkową) i elektrolit tam się znajdujący powoduje poparzenie całego przewodu pokarmowego. Nie wspomnę już nawet o przypadkach gdy dziecko dusi się po połknięciu paluszka. Zdarzają się nawet przypadki przegryzienia paluszka na pół! Terapia po czymś takim jest długotrwała i bolesna. Dziś większość zabawek ma w sobie baterie, czasem wystarczy mocniej rzucić zabawką o ziemie a bateria sama wylatuje na podłogę. A małe dziecko wciąga z podłogi dosłownie wszystko. Rodzice, zanim dacie dziecku zabawkę sprawdźcie czy bateria jest dobrze zabezpieczona a zużyte baterie chowajcie gdzieś bardzo wysoko.
Wykopcie proszę tą treść, może dzięki temu uratujecie życie jakiegoś małego szkraba, albo zaoszczędzicie mu cierpień na stole operacyjnym.
Komentarze (97)
najlepsze
Kiedyś jakieś dziecko połknęło gumowego lepkiego pająka co schodzi po szybie. Nie było co wyciągać bo cały pająk się wchłonął.
Wkoncu poznaniak, czego ty oczekiwales? :)
Jak szybko zareagujesz, to wystarczy zwykłe płukanie żołądka.
Komentarz usunięty przez moderatora
A tak na serio to wydawalo mi sie, ze wystarczy (na taka baterie zegarkowa) troche poczekac (po polknieciu jej) i ta "wyjdzie" w nienaruszonym stanie. Wiec jak to jest?
Będąc jeszcze małym berbeciem, babcia przyniosła mi stare złotówki (bilon) do zabawy. Nie zdążyła wyjść i się pożegnać, a ja już miałem je w przełyku. Gdyby nie szybka reakcja ojca pewnie nie pisałbym tego komentarza.
Uważajcie na dzieci, bo wszystko potrafią zeżreć.
uff.
generalnie - zagrozen jest w %@%!. i nie wiem co grozniejsze ,elektrolit z baterii czy ketanolu opakowanie zaaplikowane malolatowi. oczy dookola glowy jedynie pozostaje
A nie raziło Ci na koniec prądem?