Rozmawiałem ostatnio z lekarzem pracującym w placówce, zajmującej się dziećmi w ciężkim stanie przywożonymi z całej Polski. Nie zdawałem sobie nawet sprawy jak wiele dzieci trafia tam po połknięciu baterii!!! Wystarczy że połknie taką małą baterię (zegarkową) i elektrolit tam się znajdujący powoduje poparzenie całego przewodu pokarmowego. Nie wspomnę już nawet o przypadkach gdy dziecko dusi się po połknięciu paluszka. Zdarzają się nawet przypadki przegryzienia paluszka na pół! Terapia po czymś takim jest długotrwała i bolesna. Dziś większość zabawek ma w sobie baterie, czasem wystarczy mocniej rzucić zabawką o ziemie a bateria sama wylatuje na podłogę. A małe dziecko wciąga z podłogi dosłownie wszystko. Rodzice, zanim dacie dziecku zabawkę sprawdźcie czy bateria jest dobrze zabezpieczona a zużyte baterie chowajcie gdzieś bardzo wysoko.
Wykopcie proszę tą treść, może dzięki temu uratujecie życie jakiegoś małego szkraba, albo zaoszczędzicie mu cierpień na stole operacyjnym.
Komentarze (97)
najlepsze