Ostatnio widziałem ofertę stażu bezpłatnego dla inżyniera...z 2 letnim doświadczeniem na podobnym stanowisku. Pomyślałem sobie k$#!a, a następnie wysłałem im link do wikipedii z wytłumaczeniem słowa staż.
@aturt: Niczego, bo ja szukam pracy bo w obecnej mi się nie podoba:) Staż się nie wlicza bo to ma być forma nauki, a nie pracy jak to naszym pracodawcą się wydaje.
Ale zapieprza człowiek na studiach, godzinami siedzi nad projektami, a Ci sobie murzyna szukają co za free będzie robił. No chyba ich poj$#!ło. Prędzej na zmywak bym wyjechał niż za free pracował.
W wyniku braku polityki prorodzinnej rządu Polki wolą rodzić dzieci na Wyspach Brytyjskich, rząd świadomie kieruje młodych Polaków do szarej strefy i na emigracji
Socjalistyczna polityka prorodzinna jest tylko jednym(do tego, tylko na krótką metę, bo kto za to zapłaci?) z możliwych rozwiązań tego aby młodzi Polacy mieli się lepiej.
Drugim, prostym sposobem, jest wprowadzenie wolnego rynku(zlikwidowanie setek licencji), zmniejszenie biurokracji, zniesienie obowiązkowych ubezpieczeń, zniesienie stawki minimalnej, czyli wprowadzenie kapitalizmu.
@Zauropsyd: Oczywiście, że by tak chciał tak samo jak ty byś chciał by piwo było po 50 gr. Chodzi o to, żeby rynek był na tyle rozwinięty by te zachcianki mógł se w dupę wsadzić...
Tak na marginesie - zlikwidowano w jakimś kraju płacę minimalną i rzeczywiście poziom zatrudnienia wzrósł? Obserwując rynek pracy i sytuację młodych ludzi odnoszę wrażenie, że większość pracodawców chciałoby mieć wykształconego, doświadczonego... niewolnika. Jednak najlepiej takiego bez ambicji, co by mu do głowy jakieś żądanie podwyżki, czy awansu nie przyszło.
Zastanawiam się ile zdołamy jeszcze pociągnąć, aż będzie już za późno. Można mówić, że nas kryzys ominął i nie jest tak odczuwalny, ale patrząc z perspektywy zachodniej europy to po prostu niżej się już upaść nie da(kryzys permanentny).
@aturt: ja po studiach zostaje tak długo, jak długo będę musiał robić uprawnienia do wykonywania zawodu a później wsiadam z dziewczyną w najbliższy samolot. Nie będę robił do usranej śmierci za stażystę/asystenta/pomocnika patrząc na te uśmiechnięte mordy w tv, składał się na skromną pensyjkę grześka laty itd. Nie będzie mnie rząd ruchał na lewo i prawo. Czy k$%$a ktokolwiek słyszał o obniżeniu podatków? Cokolwiek się dzieje z podatkami to podwyżki. p!%!%#!e,
Pozwolę sobie zabrać głos na temat wyżej przedstawionego artykułu. Prawda jak zawsze leży po środku (no może trochę bardziej w stronę tego artykułu), niemniej jednak warto pamiętać też o roszczeniowej postawie młodych ludzi w aktualnych czasach (mnie sie nie należy, jak to? przecie ja mam magistra scjentologii - paaanie, coś pan, itd..). Przychodzi taki jegomość (niejednokrotnie nawet po dobrych studiach) i już na starcie chce 3-4k netto na rękę + telefon i
Bezrobocie jest, było i będzie, ale w dzisiejszych czasach w sporej mierze jego wskaźnik jest "nabijany" przez samych młodych - studiują dziwne rzeczy a potem szok "bo nie ma pracy".
@mencio: mają wymagania bo na zachodzie za IDENTYCZNĄ pracę płaci się kilkakrotnie więcej, nie dziw się. Można mieć też odwrotny zarzut "pracodawca to pipka bo nie potrafi zarobić kupy szmalcu żeby godnie płacić".
@biologgo: wielu porównuje i wyjeżdża. zostają ci, którzy dostają godną kasę. jeśli miałbym zapieprzać za grosze to zmieniam pracę lub w ostateczności wyjeżdżam.
nie jesteśmy odcięci od świata żeby nie porównywać... nie można zamykać się w kręgu jednego kraju, jednych zarobków bo codziennie na naszych półkach leżą towary spozycjonowane na dochody zachodnie. na szczęście dodam, że coraz więcej znajomych zarabia kasę zbliżoną do zachodnich standardów.
Młody człowiek w Polsce pracuje na śmieciowych umowach (agencji pracy tymczasowej jest u nas jak grzybów po deszczu) a w pracy musi się wykazywać i zapieprzać bardziej niż starzy doświadczeni pracownicy . Jak ktoś znajdzie pracę w dużym mieście i nie ma mieszkania to już jest na starcie wegetacja bo po opłaceniu najemnego, rachunków i jedzenia zostają marne grosze. Alternatywa to kredyt na 30 lat ale to jak ktoś ma już w
Młody człowiek w Polsce pracuje na śmieciowych umowach (agencji pracy tymczasowej jest u nas jak grzybów po deszczu) a w pracy musi się wykazywać i zapieprzać bardziej niż starzy doświadczeni pracownicy
@t_e_o_m_o: A wolalbys na prawdziwej umowie pracowac za 1/2 tego co dostajesz teraz? Wyobraz sobie kurde ze pieniadze na podatki sie z powietrza nie biora, to raz. Dwa ze mlodzi ludzie po studiach czesto nie maja zielonego o pracy. I
Jasne wszystko wina zlych pracodawcow wyzyskiwaczy. W koncu na zachodzie pracodawcy nie 'wyzyskuja' pracownikow.
Sami pracuja za miske ryzu, a calosc zyskow rozdaja miedzy pracownikow "ku chwale wodza i partii robotniczej". Ja bym bardziej powiedzial ze proporcje sa zachowane...
Masz rację, ty byś powiedział, ale niestety nie są: pensja w najniższych 10% to najwyższych 10%: Szwecja 1:5, Polska 1:14. I weź przestań z tym wmawianiem mi tego że postuluje zupełnie
Podpisuję się pod artykułem rekami i nogami. Żałuję, że zaraz po studiach nie wyjechałem - och naiwności. Chcecie Cool Story ?
Pracuję od początku studiów (utrzymanie ruchu - automatyka, serwis maszyn CNC,projekty i wykonywanie automatyki dla przedsiębiorstw rolniczych). Skończyłem studia DZIENNE, pracując często po nocach. Oczywiście większość zarobków była na lewo.
Po studiach zatrudniłem się u typowego przedsiębiorcy-polaczka, w imię bezsensownej anty-korporacyjnej propagandy. Po roku stamtąd uciekłem - praca po 10h,
Czy mi się zdaje, czy większość młodych to politolodzy/filozofowie/kulturoznawcy, którzy gówno umieją i nie mają absolutnie żadnych kwalifikacji, łącznie z brakiem silnych rąk do noszenia cementu? Bo mi się zdaje, że tak. I niezależnie, jaka frakcja polityczna się dorwie akurat do koryta, to ci "oburzeni" (bo przecież zawiązali teraz związek nieuków) i tak nie będą mieli pracy. I to nic dziwnego.
@Precypitat: niedawno robiono statystykę niemieckiej giełdy, 11 prezesów z 20 największych spółek było absolwentami filozofii, więc filozofów nie ma się co czepiać ;) Jak ktoś się na studiach nie opierdziela, to korzysta.
@Precypitat: chyba niewiele wiesz na temat struktury bezrobocia w Polsce, młodzi humaniści to tylko nikła cześć bezrobotnych, w równie trudnej sytuacji są absolwenci kierunków ścisłych (bo zazwyczaj nie mają praktyk, a nie mają praktyk bo nie ma w Polsce firm, które szkolą z zakresu mechaniki precyzyjnej, automatyki itp), największą część stanowią bezrobotne kobiety ze średnim wykształceniem, które albo pozostają trwale bezrobotne, albo straciły pracę po urodzeniu dziecka, jest też stała grupa
Bezrobocie jest, było i będzie, ale w dzisiejszych czasach w sporej mierze jego wskaźnik jest "nabijany" przez samych młodych - studiują dziwne rzeczy a potem szok "bo nie ma pracy".
Żeby nie było nieporozumienia - studiowanie czegokolwiek to nic złego, wręcz dobrego (o ile się studiuje to), ale trzeba też mieć świadomość tego, że trzeba mieć jakieś umiejętności do pracy. Nawet niezłe studia potrafią nie przygotować do pracy, jeśli samemu się nie
Napisałem PRACA, a nie pociskanie ludziom gówna. I napisałem to przy okazji, nie "zachęcam do wzięcia w jedynej okazji do zostania milionerem".
Nie to nie. Masz pracę - dobrze. Nie masz i nie chcesz pracować - Twój problem. Ja już dawno się wyleczyłem z "wysyłania" kogoś do pracy - leniów jest dość, a kto chce znaleźć, to będzie szukał. Jak ktoś szuka, to wtedy mogę pomóc.
@lcspl: masz rację, w większym mieście idzie znależć "jakąś tam" pracę w jeden dzień. Tylko co to za życie? ciężka praca z wynagrodzeniem od 1 do 1. Jeśli ktoś inwestuje w siebie, kształci się, wydaje kasę na studia/kursy a potem i tak musi pracować w barze szybkiej obsługi to chyba coś tu jest nie tak. Oczywiście nie myślę o tych, co poszli na humanistykę a teraz się dziwią, że nie mogą
@rtgn: Skoro się kształci, inwestuje w siebie, studiuje itd to posiada umiejętności. Jak posiada umiejętności to jest atrakcyjnym pracownikiem. Jak idzie do baru pracować to znaczy, że tych umiejętności nie posiada ( chyba, że chciał/a być ta osoba barmanem/barmanka )
6 lat temu łatwiej mi było wyjechać do UK bez żadnych pieniędzy i doświadczenia zawodowego niż teraz zdecydować się na powrót z oszczędnościami i doświadczeniem.
Student dzienny jedyne co może to dorabiać sobie gdzieś w weekendy. Nie lepiej iść na studia zaoczne, pracować sobie, zdobywać doświadczenie? Wtedy po skończeniu studiów jest się w lepszej sytuacji niż osoba po dziennych studiach bez żadnego doświadczenia. Dla mnie, gdybym był pracodawcą sam fakt, że ktoś pracował i jeszcze w weekendy studiował i tak przez parę lat świadczy o pracowitości. Dlatego nie wybierałem się na żadne dzienne studia, kończę zaocznie informatykę,
@koterro: O przepraszam, ja jestem na dziennych, ale zapieprzam na średnią 4,8. Mamy pierdyliard laboratoriów i ogólnie jest trochę roboty. Na zaocznych to jest takie pieprzenie - płacisz, masz papier. I kończą studia i nic nie wiedzą. bo nikt nie wymagał. Poza tym do roboty nie da rady iść, bo przecież nie mam doświadczenia i tak czy srak nikt mnie nie weźmie w zawodzie. Nie mierzcie wszystkiego miarą IT, bo IT
rekrutowałem ostatnio informatyków. Nie dziwie się, że młodzi pracy nie mają. Studia informatyczne skończone, a nic dosłownie nic nie potrafią :(. Choć z drugiej strony patrząc w życiorysy to same Asy. Niestety weryfikacja tego co w życiorysie się nie udaje :(
Tak więc młodzieży przestańcie się ślizgać przez studia, zacznijcie się uczyć, a praca się znajdzie. Kończąc studia Informatyczne miałem prawie 4 lata doświadczenia więc nie mówcie, że się nie da.
@sobek: A miałeś doświadczenie na identycznym stanowisku? Studiując dziennie pracowałem w wielu firmach, w tym jednej jako informatyk. Niestety nikt na to nie patrzy, ponieważ nie miałem wtedy wykształcenia wyższego i jedyne na co mogłem liczyć w dokumentach to : personel techniczny...
Praca oczywiście jest - za max 7zł / h, z czego ledwo można uciułać na czynsz i chleb. Żeby było jeszcze bardziej atrakcyjnie - umowa zlecenie, albo umowa o
artykuł może i słuszny, ale nic z niego nie wynika, ot takie biadolenie, sama jestem osobą poniżej 25 roku życia, mam za sobą praktykę zawodową, studia humanistyczne i rejestr w lokalnym pośredniaku, ale NIGDY nie liczyłam, że rząd, partie polityczne czy ktokolwiek inny cokolwiek mi DA, od jakiegoś czasu staram się rozkręcić własny interes, powoli ale jakoś idzie, nigdy nie liczyłam na pracę z UP, posadę korporacyjną, dodatki na rodzinę i ulgi
typowe "p@#$!#$enie" przed/powyborcze, ale racja jest - przyklad najprostszy - czy w ostatnich 7 latach kolejki oraz sprawy urzedowe sprawily, by przecietny Kowalski zalatwial to co mial zalatwic w urzedach szybciej ? no chyba nie, ale armia urzedasow urosla o kilkaset tysiecy... zalozmy "prawdziwosc" slow premiera, to tez srednia krajowa to lekko ponad 2k, ale dla celow "rozpoznawczych" pozostanmy przy tym i idac dalej - przyjmujac prawdziwosc http://www.wykop.pl/ramka/696873/zmiana-liczby-urzednikow-na-przestrzeni-ostatnich-20-lat-z-podzialem-na-rzady/ tego linku z przymruzeniem
@ketrish: 250 tyś. ma pracę. Gdzie znaleźliby zatrudnienie jak w Polce nic nie powstaje. Nie pisz o urzędasach jak o przedmiotach, to są ludzie tacy jak ja i ty. Pamiętaj, że z tych 250 tyś większość to są pracownicy cywilni, na śmieciową umowę. Nie wszyscy mają takie przywileje jak urzędnicy, których w urzędach można wyliczyć na palcach jednej ręki.
Polska jest na etapie "raczkowania". Politycy którzy wychowali się i zdobywali władze
Mieszkam w Irlandii. Sam jestem singlem ale widze po znajomych parach. Bum dzieci. Wszystkie pary jakie znam maja dzieci. I wcale sie nie dziwie. Zasilki, pomoc, doplaty, zwolnienia podatkowe. W polsce znam z opowiesci, ze na dzieci nikogo nie stac. Teraz lecialem (dzisiaj) wlasnie do Krakowa i polowa samolotu to ryczace niemowlaki. Dziwnie to wygladalo jak export niemowlakow do kraju. Chociaz slowo export w tym wypadku nie pasuje bo nikt niema zamiaru
Komentarze (181)
najlepsze
...a i tak pisze "pracodawcom" przez "ą".
Ale zapieprza człowiek na studiach, godzinami siedzi nad projektami, a Ci sobie murzyna szukają co za free będzie robił. No chyba ich poj$#!ło. Prędzej na zmywak bym wyjechał niż za free pracował.
CIESZYCIE SIĘ?
zaorać wszystko i posadzić jabłonki, powiadam
Socjalistyczna polityka prorodzinna jest tylko jednym(do tego, tylko na krótką metę, bo kto za to zapłaci?) z możliwych rozwiązań tego aby młodzi Polacy mieli się lepiej.
Drugim, prostym sposobem, jest wprowadzenie wolnego rynku(zlikwidowanie setek licencji), zmniejszenie biurokracji, zniesienie obowiązkowych ubezpieczeń, zniesienie stawki minimalnej, czyli wprowadzenie kapitalizmu.
Niestety wprowadzenie
Przestańcie pieprzyć i bierzcie się za siebie, przyjaciele :)
Brat jeździ Focusem z 2008r. - ja jeżdżę tramwajem lub rowerem
Brat zastanawia się nad kupnem mieszkania w przyszłym roku - ja zastanawiam się nad kupnem wykładziny do wynajmowanego mieszkania w przyszłym roku
Brat planuje wakacje w Sri Lance lub na Jamajce - ja planuje wyjście do kina, w
@cudowny_tusk: nu, toż to zdrowiej.
@mencio: mają wymagania bo na zachodzie za IDENTYCZNĄ pracę płaci się kilkakrotnie więcej, nie dziw się. Można mieć też odwrotny zarzut "pracodawca to pipka bo nie potrafi zarobić kupy szmalcu żeby godnie płacić".
Jeśli chodzi o odpieprzaczy to zatrudnia się ich
nie jesteśmy odcięci od świata żeby nie porównywać... nie można zamykać się w kręgu jednego kraju, jednych zarobków bo codziennie na naszych półkach leżą towary spozycjonowane na dochody zachodnie. na szczęście dodam, że coraz więcej znajomych zarabia kasę zbliżoną do zachodnich standardów.
@t_e_o_m_o: A wolalbys na prawdziwej umowie pracowac za 1/2 tego co dostajesz teraz? Wyobraz sobie kurde ze pieniadze na podatki sie z powietrza nie biora, to raz. Dwa ze mlodzi ludzie po studiach czesto nie maja zielonego o pracy. I
Sami pracuja za miske ryzu, a calosc zyskow rozdaja miedzy pracownikow "ku chwale wodza i partii robotniczej". Ja bym bardziej powiedzial ze proporcje sa zachowane...
Masz rację, ty byś powiedział, ale niestety nie są: pensja w najniższych 10% to najwyższych 10%: Szwecja 1:5, Polska 1:14. I weź przestań z tym wmawianiem mi tego że postuluje zupełnie
"Zatrudnię - wiek max 26 lat, wykształcenie wyższe, minimum 5 lat doświadczenia na identycznym stanowisku" Tiaa...
Mniej brutalne :
"Zatrudnię - wiek max 26 lat, wykształcenie wyższe, 2 lata doświadczenia, UWAGA! Staż bezpłatny" - brakuje ogłoszeń - młody, uzdolniony zasponsoruje firmę...
A gdy w końcu trafi się ogłoszenie, które jest w miarę osiągalne, człowieka trafia szlag...:
"Zatrudnię - wiek max 26 lat, wykształcenie wyższe, 2 lata doświadczenia na identycznym bądź podobnym
Pracuję od początku studiów (utrzymanie ruchu - automatyka, serwis maszyn CNC,projekty i wykonywanie automatyki dla przedsiębiorstw rolniczych). Skończyłem studia DZIENNE, pracując często po nocach. Oczywiście większość zarobków była na lewo.
Po studiach zatrudniłem się u typowego przedsiębiorcy-polaczka, w imię bezsensownej anty-korporacyjnej propagandy. Po roku stamtąd uciekłem - praca po 10h,
Żeby nie było nieporozumienia - studiowanie czegokolwiek to nic złego, wręcz dobrego (o ile się studiuje to), ale trzeba też mieć świadomość tego, że trzeba mieć jakieś umiejętności do pracy. Nawet niezłe studia potrafią nie przygotować do pracy, jeśli samemu się nie
Napisałem PRACA, a nie pociskanie ludziom gówna. I napisałem to przy okazji, nie "zachęcam do wzięcia w jedynej okazji do zostania milionerem".
Nie to nie. Masz pracę - dobrze. Nie masz i nie chcesz pracować - Twój problem. Ja już dawno się wyleczyłem z "wysyłania" kogoś do pracy - leniów jest dość, a kto chce znaleźć, to będzie szukał. Jak ktoś szuka, to wtedy mogę pomóc.
http://www.wykop.pl/link/57550/to-nie-jest-kraj-dla-mlodych-ludzi/
Starsi mówią, że jest duże bezrobocie wśród starszych, bo kto by chciał zatrudniać osoby starsze?
A ci ci pracują mówią, że mało zarabiają :)
Tak więc młodzieży przestańcie się ślizgać przez studia, zacznijcie się uczyć, a praca się znajdzie. Kończąc studia Informatyczne miałem prawie 4 lata doświadczenia więc nie mówcie, że się nie da.
Praca oczywiście jest - za max 7zł / h, z czego ledwo można uciułać na czynsz i chleb. Żeby było jeszcze bardziej atrakcyjnie - umowa zlecenie, albo umowa o
Polska jest na etapie "raczkowania". Politycy którzy wychowali się i zdobywali władze