Pojawiło się wielu, którzy piszą, że to straszna rzecz. Ja mogę powiedzieć (ze swojego doświadczenia, bo kredyt wziąłem), że to świetna sprawa. Niskie oprocentowanie i inflacja sprawia, że jest to doskonała szansa dla kogoś, kto ma głowę na karku i potrafi sprawnie obracać pieniędzmi. Dzięki temu, po studiach można mieć już oszczędności, a kredyt w niskich ratach spłacać z bieżących pensji (tak, wiem, jest to ciężkie biorąc pod uwagę, że masa absolwentów
Starałem się o ten kredyt rok temu, ale niestety nie mogłem liczyć na poręczenie z BGK ani ARiMR, a moi poręczyciele nie mieli wystarczającej zdolności. I pożegnałem się z tą możliwością. Szkoda, bo jeśli się nie przehula pieniędzy to czysty zysk.
a jakie niby mają być te koszty? zadne. Na tym kredycie można zarobić, bo jest oprocentowany niżej niż lokata. O co chodzi w tym wykopie? to jakaś bzdura jest. ZAKOP
Ale głupoty gadacie. To nie jest kredyt dla tych którzy i bez niego studiują, i wezmą go żeby mieć więcej na wódę, tylko dla ludzi, którzy nie mieliby w ogóle możliwości iść na studia bez niego, a tak mają 500 stypendium i 600 z kredytu to jest 1100 na miesiąc, czyli spokojnie wystarczy. Dlatego jest mało popularny, bo widać nie ma na niego zapotrzebowania. Na pewno lepiej, że jest taki kredyt niż
@mopman: Tylko te osoby, które "nie miałyby w ogóle możliwości iść na studia bez niego" raczej ciężko będą miały ze znalezieniem odpowiednio "dzianych" żyrantów.
Mało osób bierze bo pewnie większość się boi być dłużnikiem w tak młodym wieku. Sam się zastanawiam żeby to wziąć na studia magisterskie, wtedy miałbym 4 lata na spłatę bez odsetek, a przez ten czas mogłyby poleżeć na lokacie. Tylko czy będzie to na tyle opłacalne żeby się w ogóle za to zabierać?
@misia87vs: Wiadomo, że kredyt ma być pomocą dla najuboższych, jedna widełki nie są takie restrykcyjne... Załóżmy, że para ma dwoje dzieci i obydwoje zarabiają po średniej krajowej, wg ostatnich wyliczeń GUSu jest to 3366,11 zł, czyli razem maja 6732,22 zł. Jeśli podzielimy to na 4 to wyjdzie 1683,055 zł dochodu na członka rodziny - więc dziecko, które składałoby wniosek o kredyt miałoby na niego szansę. A przecież każdy z nas wie
Artykuł podpowiada świetny sposób na życie. Wziąć kredyt, wyszaleć się, a potem umrzeć. Nie trzeba się wtedy martwić kredytem, ponieważ zostaje umorzony na 100%.
pracowałem w banku (kredyty), studenckich nie spłącanych była cała masa. prawda wygląda tak, że 20.000 na początek drogi jak się nie jest hm... majętnym do spłacenia to kupa kasy.
Komentarze (144)
najlepsze
Szkoda, że trzeba zmieścić się w tych widełkach finansowych, bo jest to fajna opcja...
Ale widzę, że 5 lat temu nie miałam na to szans i teraz też się nie załapię :(