Wielkie kłamstwo o elektrycznych samochodach
"W przypadku średniej wielkości auta z klasycznym napędem, jego wyprodukowanie, eksploatacja i utylizacja emituje do atmosfery ok. 24 tony CO2. W przypadku "zeroemisyjnego" samochodu z silnikiem elektrycznym wartość ta wynosi... 23,1.tony." Ot i to byłoby na tyle jeżeli chodzi o "ekologiczne" auta.
histeryk_13 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 48
Komentarze (48)
najlepsze
Nikt nie mówi ile "to" auto elektryczne przejedzie z włączonymi światłami, ogrzewaniem/klimatyzacją , radiem i innymi włączonymi odbiornikami prądu. I nagle z 60km robi się niecałe 20.
Prędzej będę chodzić na piechotę niż zrezygnuję z bekonu na śniadanie, mielonego na obiad czy szyneczki na kanapeczce !!
w jednym z niedawnych Światów Nauki był przedstawiony naukowiec, który od wielu lat próbuje stworzyć hodowlę mięsa (tzn. samej tkanki, bez zwierzęcia). Na pierwszy rzut oka pomysł nieco makabryczny, ale jak się głębiej zastanowić to może to być nie tylko przyjazne dla atmosfery i ziemi ale przede wszystkim dla samych zwierzątek, których nie trzeba będzie trzymać i tuczyć w niewoli aby potem przerobić je na kotlety.
Jak na razie
Inną sprawą jest jednak to, że nie da się stworzyć technologi, która od początku będzie tak wydajna jakby się chciało. To, że teraz ekologiczne auta w ogólnym rozrachunku nie są ekologiczne nie oznacza, że za 10
Artykuł nie jest obiektywny, właściwie jest kłamliwy.
Ja bym raczej przyszłość widział w silnikach z magnesami trwałymi umieszczonymi w feldze koła (podobno już Ferdynand Porsche o tym myślał). To wymarzone rozwiązanie do napędów 4x4, gdzie każdy silnik będzie mógł mieć inną prędkość. Tylko trzeba wtedy inaczej projektować zawieszenie.