Baca codziennie modlił się do Boga, żeby dał mu wygrać w totolotka. Pewnie dnia, gdy tak modlił się kolejnego wieczora dość już zrezygnowany usłyszał głos:
Mam pytanie, zawsze jak jest wykop z Raczkowskim, to jest on w najlepszej/mega/super/kolosalnej formie. Tak jak i tym razem. Więc jego genialna forma to narysowanie (jednej z setek form) kawału z taką brodą, że sam Bóg się by w nią zaplątał?
Komentarze (32)
najlepsze
Powódź w prowincjonalnym miasteczku. Ewakuacja ludności. Wojsko puka do kaplicy:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpływają motorówką:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy. Podpływają znowu.
- Proszę
Baca codziennie modlił się do Boga, żeby dał mu wygrać w totolotka. Pewnie dnia, gdy tak modlił się kolejnego wieczora dość już zrezygnowany usłyszał głos:
- Józek, ty mi najpierw daj szansę - kup ten los!
Doskonałe suchary! Karol jest z was dumny.
PS: (opis) nie wiem co tu jest mocnego, a tym bardziej chamskiego.
http://tinyurl.com/3q56qd6