"Głośność reklam i telesprzedaży nie powinna przekraczać siły dźwięku audycji poprzedzających je, mierzonej na 20 sekund przed rozpoczęciem nadawania przekazu komercyjnego"
@sesuo: o tym samym pomyślałem. Inna kwestia, że głośność reklam wynika z czego innego: już podczas procesu tworzenia są nagłaśniane (umtramaximilizerowane) aż pod pod przester (czyli to samo, co jest bolączką współczesnych utworów), zaś w filmach tak się nie robi, bo tam ważna jest dynamika. Stąd zawsze reklamy są głośniejsze. Jak to wyciszyć? Pewnie właśnie będzie włączany kompresor na 20 s. przed reklamą, bądź te będą rzeczywiście nieco ciszej, ale też
Włączenie kompresora byłoby wyraźnie słyszalne. Np bardzo głośno upadające długopisy i dziwnie ciche wybuchy :)
A co do samego przepisu - sformułowanie "siła dźwięku" wydaje mi się bardzo nieprecyzyjne. Jest tyle różnych metod pomiaru głośności, że wg jednej będzie ciszej, wg innej głośniej.
Inna sprawa, że kompletnie nie rozumiem po co to robią. Rozumiem dobrze, po co w ogóle reklamy. Dla pieniędzy - to oczywiste. Druga oczywistość - reklama działa.
"Zmiany objęły też wszelkie SMS-owe loterie. Od teraz informacja o koszcie SMS-a lub połączenia nie może "być mniej widoczna" niż numer konkursu"- chodzi o koszt wysłania pierwszego czy wszystkich?
A jak będzie mierzony ten poziom głośności? Szczytowy czy średni? Bo ZTCW to już w tej chwili istnieje prawo, ze reklamy nie mogą być głośniejsze od programu, w trakcie którego sa emitowane. I NIE SĄ! Jeżeli zmierzylibyście szczytowy poziom głosności takiej reklamy, to okazałoby sie że wcale nie jest on większy od szczytowego poziomu głośnosci filmu, podczas którego jest nadawana. Sztuczka tkwi w tym, że dźwięk w reklamach ma mocno skompresowaną dynamikę,
@raj: Wyjales mi to spod "klawiatury". Nic sie nie zmieni jesli chodzi o subiektywna/odbierana przez widza glosnosc. Pozytywna zmiana bedzie ograniczenie czasu i transparentnosc potencjalnych kosztow.
@mojave_wasteland: ComedyCentral obchodzi to inaczej - pierwsza reklama jest puszczana cicho, jak już minie 20sek to jest dowalana głośna reklama i na koniec przed filmem znowu ściszają.
@Tomaszu: Dokładnie, coś mi świta, że taka akcja miała miejsce i nic nie dała, bo wszystko się rozchodzi nie o głośność a o dynamikę dźwięku, ten sam problem zresztą trapi współczesną muzykę.
Zakop - artykuł nie ma nic wspólnego z tytułem wykopu (niestety z tytułem samego artykułu też). Jaki koniec? Reklamy mają być (podobno) cichsze, ale dalej będą stanowić 1/4 czasu trwania filmu. Jak dla mnie, to to jest bardziej denerwujące niż nawet ich wycie.
Dobry wybór! Od ponad 10 lat nie mam telewizora i gdy czasem gdzieś w gościach zobaczę co leci w TV, to wymiotuję od tej "przeterminowanej mielonki" ;) .
kupilem dosyc tani telewizor lcd kilka lat temu i on ma takie cos jak AVL
wklejam info z manuala:
AVL -Automatyczne wyrównywanie poziomu dźwięku
W czasach gdy co chwila atakują nas reklamy o głośności znacznie przekraczającej poziom normalnego programu w niemal każdym telewizorze pojawiły się udogodnienia mające temu przeciwdziałać, od tych bardziej zaawansowanych pozwalających całkiem wyłączyć program w czasie reklam (przydatne przy nagrywaniu) bo mniej rozbudowane jak funkcja AVL, czyli automatyczne ustalanie
ja mam sposób na te głośne reklamy. Na każdym pilocie mam wyłączenie dźwięku i jednym przyciskiem ich załatwiam. Jak wyłączyłem przy znajomych, to strasznie ich to zdziwiło, po prostu sami są przyzwyczajeni do tego dudnienia i czegoś im brakowało.
Polecam życie bez reklam (przynajmniej dźwiękowych).
W samochodzie nie obyło się bez mp3, bo radio też jest przeładowane reklamami.
@Rough: częściowo zgadzam się - mam kilku znajomych, którzy świadomie zrezygnowali z TV. Mają internet i to im wystarcza. Mało oglądam TV, ale weź znajdź coś lepszego do usypiania, prochy odpadają.
Inny, może dobry pomysł. Gdyby (i tu się zastanowiłem czy producenci maja taką możliwość) zastosować w telewizorach to co było kiedyś w magnetowidach?Taki system omijający reklamy? Zamiast reklamy uruchamiałby się jakiś wygaszacz czy cokolwiek. To chyba rozsądniejsze rozwiązanie.
i tak pewnie będą wybierać najgłośniejsze sceny w ciągu tych 20 sekund by przerwać film (strzelaniny, wybuchy tankowców, głośne wyklinanie), tak aby reklama i tak była głośna...
No to teraz pytanie do zgrai wykopowych "nowoprawicowców":
Macie tu przykład ingerencji uregulowań prawnych w wolność prywatnych firm. Zatem co jest dla Was bardziej atrakcyjne: ztęperowanie nachalności reklam w TV, czy wolność gospodarcza postulowana przez Was?
Komentarze (104)
najlepsze
Będzie głośniej już 20 sekund przed reklamami.
Włączenie kompresora byłoby wyraźnie słyszalne. Np bardzo głośno upadające długopisy i dziwnie ciche wybuchy :)
A co do samego przepisu - sformułowanie "siła dźwięku" wydaje mi się bardzo nieprecyzyjne. Jest tyle różnych metod pomiaru głośności, że wg jednej będzie ciszej, wg innej głośniej.
Inna sprawa, że kompletnie nie rozumiem po co to robią. Rozumiem dobrze, po co w ogóle reklamy. Dla pieniędzy - to oczywiste. Druga oczywistość - reklama działa.
Moim zdaniem kolejny martwy zapis.
skoro to jest prawo to powinno byc nie moze do uja pana ...
Komentarz usunięty przez moderatora
Z dwóch rozwiązań jedynie "transparentność smsów" wydaje mi się rozsądna. I ma realną szansę działać.
wklejam info z manuala:
AVL -Automatyczne wyrównywanie poziomu dźwięku
W czasach gdy co chwila atakują nas reklamy o głośności znacznie przekraczającej poziom normalnego programu w niemal każdym telewizorze pojawiły się udogodnienia mające temu przeciwdziałać, od tych bardziej zaawansowanych pozwalających całkiem wyłączyć program w czasie reklam (przydatne przy nagrywaniu) bo mniej rozbudowane jak funkcja AVL, czyli automatyczne ustalanie
Polecam życie bez reklam (przynajmniej dźwiękowych).
W samochodzie nie obyło się bez mp3, bo radio też jest przeładowane reklamami.
Ale uwierzę jak usłyszę.
Jeśli Polsat się tym przejął, to jakoś dziwnie wyszło. Raz reklamy były tak samo cicho, jak film, a w kolejnym bloku po staremu, czyli dużo głośniej.
Komentarz usunięty przez moderatora
Macie tu przykład ingerencji uregulowań prawnych w wolność prywatnych firm. Zatem co jest dla Was bardziej atrakcyjne: ztęperowanie nachalności reklam w TV, czy wolność gospodarcza postulowana przez Was?