@Zamszowy_ogorek: Ale co ma to wspólnego z porywaniem dzieci? To że istnieje grupka krzykaczy usprawiedliwia zabieranie dzieci rodzicom? Ciekawe, że tak samo nie mówisz o południowych nacjach, które są bardzo krzykliwe i hałaśliwe: Włosi, Hiszpanie, Grecy.
@Lestko: Ostatnio czytałem powieść Millenium S. Larssona, główna bohaterką jest trochę zwichrowaną młodą kobietą o niezwykłej inteligencji, która pomimo pełnoletności jest ubezwłasnowolniona z powodu choroby psychicznej, której nawet nie udało się zdiagnozować. Ci Skandynawowie tak mają.
Ciekaw jestem czy na małe cyganiątka też jest w Norwegii taki popyt. Założe się, że tamtejszy hitlerjugent, czy jak to dziadostwo się nazywa, nie odbiera ich już tak chętnie.
Służby norweskie mają bardzo dziwną definicje stabilizacji emocjonalnej. Tylko czekać, aż nasze dzieci będą bały się publicznie rozpłakać, a my nie będziemy mogli im zwrócić uwagi, żeby ktoś nas nie posądził o psychiczne znęcanie. Wszystko w imię stabilizacji emocjonalnej i bezstresowego wychowywania, które niestety u nas w Polsce jest coraz bardziej powszechne.
Komentarze (18)
najlepsze
http://www.wykop.pl/link/796095/rutkowski-uwolnil-polskie-dziecko-w-norwegii/
Zakop.